ogladalem go piec razy i zajebiscie mi sie podobal,ale to kwestia gustu,pozdrawiam
Zgadzam się. Mogła bym go oglądać w nieskończoność. Rzeczywiście wszystko zależy do gustu. Film jest szorstki, kiczowaty, popartowy i zdecydowanie amerykański. Jest wulgarnie, jest brutalnie, są zanieczyszczenia na taśmie, efekty specjalne są ultra amatorskie... i o to chodzi. Nic się nie da poprawić. Wszystko jest tak przeciętne, że aż idealne. Warto wspomnieć o muzyce która długo nie może wyjść z głowy. Jeśli jeszcze nie obejrzałaś "Death proof", to istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiedy skończysz zaczniesz szukać sound tracku, a potem tańczyć i chwalić Tarantino za to, że jest wielki.
zawarles w 100% to co myślę o tym filmie, a czego nigdy nie mogłam prosto wytłumaczyć. Uwielbiam ten film, ogladam go za kazdym razem jak jest w tv, zreszta tak jak kazdy film Tarantino
Jeśli jeszcze nie obejrzałaś "Death proof", to istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiedy skończysz zaczniesz szukać sound tracku, a potem tańczyć i chwalić Tarantino za to, że jest wielki.
Fajnie byloby to widziec.
Ja tak mam dokładnie z każdym filmem Tarantino więc się zgadza ;d Przesłuchanie soundtracku to pierwsza rzecz jaką robię po obejrzeniu jego filmów.
wszystko sie zgadza :) Tarantino byl jest i bedzie wielki,soudtrack tak jak mowisz odnaleziony i czesto sluchany
Zgadza sie kwestia gustu, i mi spodobal film... ale tylko do polowy. Pozniej niestety bylo chu_jowo, zacznijmy od nudnej i niepotrzebnie przedluzanej gadki w restauracji miedzy nowymi laskami, ktora zupelnie nic nie wnosi - ani to blyskotliwe, ani smieszne dialogi, zeby tylko ku_rwa przedluzyc film (charaketerstyczne dla najnowszych filmow Tarantino swoja droga). Scena z Redneckim - mechanikiem byla w sumie jeszcze dobra. Scena poscigu byla znowuz niepotrzebnie przedluzana i monotonna. Skonczmy na tej mahony-tepej-su_ce prowadzacej samochod, dzieki ktorej na prawde chcialbym zeby stuntman Mike rozj_ebal w piz_du ten bialy samochodzik :DD tak sie jednak nie stalo i dlatego tylko 7/10 :>