Polecam koneserom kina ,a narzekający zawsze się znajdą co nie? ;P
Owszem:).
A.) Nuda. Nic ciekawego - usypiający film. No ale to tylko moje zdanie.
B.) Aktorstwo. Nic ciekawego - solidna gra, bez przebłysków.
C.) Rzeź. Nic ciekawego - prostacka, nie dająca tej krwawej satysfakcji, o wiele gorsza od tej z "Od zmierzchu do świtu".
D.) Kamera. Nic ciekawego - Dla mnie chaotyczne ruchy.
E.) Humor. Nie napiszę nic ciekawego, bo humoru w tym filmie brak.
F.) Muzyka. Nic ciekawego - bo nic nie wpadło mi w ucho.
---------------------------------------------------------------------------
Żeby nie było:
A.) Pastisz filmów grozy. Ciekawy jako pastisz.
B.) Earl McGraw. Ciekawa i śmieszna postać.
C.) To jednak "Grindhouse".
Może oczekiwałem czegoś na miarę wspomnianego już "Od zmierzchu do świtu", dużo oczekiwałem po Rodriguezie, dużo też jako część "Grindhouse'a". Szkoda, ale wierzę, że Rodriguez na spółkę z Tarantino zrobią jeszcze wiele dobrych filmów.
Czekam na "Sin City 2".
A teraz numerek: 6/10.
Pozdrawiam.
rozumiem ze moglo ci sie nie podobac.... ale co ty masz do muzyki w filmie? to jedna z najlepszych sciezek jaka slyszalem... wez sobie sciagnij OST i posluchaj
Taaa zgadzam się całkowicie (żeby nie wyjść na malkontenta)
i polecam tym koneserom równie fantastyczną "Klątwę Doliny Węży"