6,5 91 tys. ocen
6,5 10 1 90929
6,3 34 krytyków
Grindhouse: Planet Terror
powrót do forum filmu Grindhouse: Planet Terror

Grindhouse to długo wyczekiwana świeżość w kinie. Death Proof trudno przyrównać do Planet Terror. Tarantino bardziej się kłania filmom exploation, nie jest to stricte grindhouse. Bardzo realistyczne i dopracowane sceny kraks, świetne dialogi, gra aktorska, normalni, szarzy bohaterowie (raczej bohaterki) i wybitna praca kamery. Death Proof jest wyszlifowany do perfekcji, niczego więcej się nie wymaga.

Planet Terror to inna bajka. Poprostu kpina i naśmiewanie się z kina exploation. Karabin zamiast nogi, rocket jump, wrzody na trupach, postać El Wray'a, żałosne, kiczowe dialogi, przerysowane, wręcz cukierkowe postacie (J.T, szeryf, Cherry), zakończenie czy rokładający się kutas zastały tam umieszczone z premedytacją. Więc "eksperci", którzy plują się o to, że Cherry nie przeładowywała karabinu czy El Wray biegał po ścianie pokazują tym tylko swoją ignorancję i brak orientacji w kinie amerykańskim. Śmieszą mnie też "znafcy", którym nie pasuje, że karabin m16x20miliard pod kątem 120 stopni nie potrafi wystrzelić kuli, która przebiłaby tkankę ludzką. Do groteski, bo tym są film exploation (Martwe Zło, Martwica Mózgu, Kill Bill czy właśnie Planet Terror) należy podejść z humorem i inteligencją, bo te filmy mają przede wszystkim dostarczać rozrywki. Do wzruszania i trzymania w napięci mamy innych na tony. Im mniej sensu tym lepsza zabawa. To nie są filmy dla wszystkich, nie lubisz, nie oglądaj. A nie, że potem wszyscy jęczą, że Tarantino czy Rodriguez zszedł na psy. Poza tym po jakim filmie Rodrigueza spodziewaliście się powagi? Popatrzmy: Desperado? Od Zmierzchu do Świtu? Mali Agenci? Trochę dystansu panowie...

A u Tarantina i Rodrigueza uwielbiam m.in. to, że bohaterowie ich filmów, żyją w "naszym" świecie. Istnieje muzyka i filmy, a nie, że wszyscy ciemni.

Za to kocham "Krzyk"...

Greeth

Wszystko co ująłeś w słowach, zgadzam się z tym w niemal 100 procentach. Bardzo mi się podobał "Death proof" Tarantino, tchnął ciekawą atmosferą, dialogi pierwsza klasa, montaż, gra aktorów, napięcie. Wszystko jak należy.

"Planet terror" to zupełnie inna bajka. Należy go oglądać jeszcze bardziej z przymrużeniem oka, bo jest tak naładowany humorem i obrzydliwością, że widz nie wie czy śmiać się, czy płakać. Istna groteska. Nie przypadła mi zanadto do gustu, lecz rozumiem cel tego wszystkiego. To naigrywanie się ze schematów, istna parodia. Jak to Rodriguez. tylko jego "El Mariachi" był poważny, reszta to czysta rozrywka z przymrużeniem oka.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Greeth

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś z wyjątkiem... tytułu. Nie przesadzaj, to nie jest bardzo inteligentne kino, bez jaj. Ono nie jest nawet średnio inteligentne. A z wszystkim pozostałym o czym wspomniałeś zgadzam się bez dwóch zdań.
Pozdrawiam