Nie lubię Rodrigueza, jest infantylny, żenujący i co by nie powiedzieć - dość płytki. Ale ten film...hmm... no po prostu świetnie się na nim bawiłem. Przesada, oblecha, makabra, humor, i Bruce Willis wyglądający jak przerośnięte warzywo.
Jak na ścierwo - niezły kawał ochłapu. Jak na Rodrigueza - najlepszy jego film na dzień dzisiejszy.