Zachowując dystans ogląda się to przyjemnie. Jest kilka świetnych pomysłów i scen, a najlepsza to oczywiście Cherry z karabinem zamiast nogi, ale są też i takie, które sięgają dna. Film jest stylizowany na stare kino klasy C, zarówno pod względem formy - pocięta klisza, mrówki na ekranie i specyficzna kolorystyka, jak i pod względem treści i fabuły, stąd takie, a nie inne widowisko. Ode mnie solidne 7/10.