Po jakiego ch**a Tarantino zrobil tego gniota to nie wiem. Chyba ma za duzo kasy. Jakie cele przyswiecaly rezyserowi to mnie rybka bo film jest tak denny ze szkoda słów. Wiem ze mu ponoc o to chodzilo zeby byl denny... no i świetnie mu sie udalo sie. Tylko PO CO? WYłączyłem ten film w połowie. Przypomina mi to "wielkie" malarstwo, gdzie krowa maźnie ogonem po płótnie i zaraz armia geniuszy zachwyca sie na wybitnym artyzmem i przesłaniem togo maźnięcia. 1/10 tylko dlatego że nie ma 0.
Żal... film jest zajebisty a gniot to ty.
Tego filmu nie wyreżyserował Tarantino tylko Rodriguez.
Wiesz, film jest kreowany na estetykę kiczu. To ma być gniot z założenia. Zresztą grindhouse w nazwie mówi sam za siebie. Z tego co wiem kina pod tą samą nazwą wyświetlały kiedyś takie właśnie kicze. Może się podobać... oczywiście podchodząc z dystansem.
Film ma zajebisty klimat i świetną muzykę ,ale to jest tylko tyle co można wydusić z tego czegoś - jednym słowem jedno wielkie gó..o.
Liczyłem że Grindhouse vol. 2 będzie lepsze od vol.1,a tu wielkie rozczarowanie
"Jakie cele przyswiecaly rezyserowi"
To jest hołd dla gatunku "zombie film" z lat 70. i 80.
faxton lamerze ten film jest rodrigueza to raz a dwa tak właśnie miało to wyglądać. wracaj oglądać krowy malujące ogonem
Obejrzałem do końca tylko po to, żeby z czystym sumieniem móc tu postawić 2/10. 1 za całokształt, +1 za tekst tatusia "bezużyteczny jak fiut papieża".
Wiedziałem, że to ma być tandetne trochę i w jakim będzie stylu zanim zacząłem oglądać, ale takiej kpiny sobie nie wyobrażałem. Omijać ten film.
Dla mnie ten film jest doskonałą parodią amerykańskich "super" horrorów. Jest w nim wszystko. Zaczynając od klasycznych zombi a kończąc na popularnych ostatnimi czasach zarazach. Dawno się tak nie uśmiałam. W pewnym momencie zaczęłam zgadywać co będzie następne. I to jest właśnie w tym filmie genialne. Zauważamy jakie idiotyzmy potrafią nas przestraszyć - oczywiście serwowane w pojedynkę. A te wszystkie negatywne komentarze są tylko swego rodzaju dopełnieniem!
Pzdr =)
Film bardzo mi się podobał. Bardziej niż Death Proof. Nie wiem dlaczego, ale lubię taki kicz :). Zaraz ktoś powie, że to przez kretynizm, może i tak. Nie jestem fanem Tarantino czy Rodrigueza, nie byłem na tym w kinie i niewiele mnie obchodzi, co myślą o tym filmie moi znajomi.
Planet Terror oglądałem z uśmiechem na twarzy, śmiejąc się od czasu do czasu :) . Dostałem to czego oczekiwałem - tanią rozrywkę. Nie oceniam filmów obiektywnie, jak faxton. Niby miałbym dać 3/10 bo to gniot? Ten gniot mi się podoba :) - 9/10.
Właśnie chodziło o ten kicz...bo Tarantino uwielbia takie głupie niskobudżetowe stare filmy i nakręcił coś podobnego.
Kicz jest gównem i zawsze nim będzie, a ja go nie lubię.
Death Proof również był słabiutki :( a tyle o nim dobrego słyszałam...