...i jestem oczarowany. Mimo, iż oglądałem ten film troche wcześniej tak mi się spodobał, że poszedłem na niego w pierwszy dzień jaki się ukazał 12.10.2007. Moja opinia jest niezmienna. Jeżeli chce ktoś ją poznać, zapraszam na temat: "Tłusty, pikantny stek!"
A moje takie wrażenia z kina? Film kapitalny, czysta rozrywka. Ale tak siedze na sali prawie sam (i jakieś 15 osób). Tylko ja się śmiałem bardziej niż: "Hyh" A gdy niby zabrakło rolki nikt nie wiedział o co chodzi... Planet Terror to film dla tych, którzy wiedzą na co idą i znają inspiracje. A, że przeciętny Polak wie tyko to co telewizja pokaże...
A najbardziej dobija rozdzielenie Grindhouse na dwie części... Traci to potrosze klimacik.
Dokładnie, projekt miał byc jako jeden seans przedzielony rewelacyjnymi zwiastunami ("Wilkołaki SS" i Nicolas Cage jako Kung Fu Master lol)
Ale przynajmniej Machete pokazali, to już sukces.
W Polskich kinach nigdy nie było grindhousowych filmów wiec ludzie nie rozumieją wileu smaczków.
True... true... Sad true... Ale są niektórzy, co rozumieją... Ale przy oglądaniu "Kobiet-Wilkołaków w szeregach SS" najbardziej się śmiałem...
"Film ten jest niebywałym osiągnięciem w historii kinematografii.
Nareszcie pokazano całą prawdę o diabolicznym planie Hitlera,
który chciał stworzyć rasę superkobiet.
KOBIETY WILKOŁAKI W SZEREGACH SS"
No czy to nie jest zabójczo śmieszne?
"I am kung fu master!!!"
Ale był już taki sam film exploitation- Ilsa Wolf of SS.
"That place will be my MEKKA!!!"
Hahahahaahahaha... Ale zauważcie, że mimo, iż Planet Terror to (jak mówią krytycy) parodia fimów klasy B to różni się diametralnie od takiego Strasznego Filmu (którego osobiście nie trawię i mnie w ogóle nie śmieszy). Nie czuć za bardzo, że to parodia... I nie ma tych beznadziejnych, szczeniackich, seksistowskich, zboczonych żartów typu, że się kolo tak spuścił, że babka odleciała... Ja nie wiem co jest w tym śmiesznego... W Planet Terror ta kiczowatość (tu naprawdę kiczowatość, nie jak w Kill Bill'u - to sztuka) jest pokazana do n-tej potęgi. Nie ma przekształcania sytuacji w coś głupiego, jest tylko czysta zabawa kinem, która pozwala nazwać ten film PASTIŻEM tanich horrorów z lat 70. Ale mimo wszystko, Planet Terror przewyższa swoim poziomem np. taki Świt Żywych trupów. I choć dość lubię ten film (Ś.Ż.T.) to za drugim razem po prostu nie chciało mi się tego oglądać. Z PT jest inaczej. I to co ŚŻT miał robić, czyli "szokować" widza, Planet Terror robi lepiej (np. jak lekarka złamała rękę przy samochodzie, albo jak dzieciak... no wiecie...)
Święta racja - projekt grindhouse to INTELIGENTNA zabawa formą.
Nietrawię idiotycznych "Scary Movie" które bazują na najprostrzych idiotycznych parodiach znanych dialogów i scen.
A PT to film sam w sobie zrobiony wedłóg wyolbrzymionych regół tego typu kina. Ale trzeba przyznac jest kilka mocnych scenek - facet który przeciwnikom zabiera jaja...
No... Pierwszy raz widziałem na filmie w wogóle (hahaha) jajko bez moszny.... Uch, aż takie dziwne, nieprzyjemne uczucie poczułem jak Abby nacisnął je butem... Tylko facet to zrozumie....
Yrrrr, horrible stufff!!! Dopiero w połowie filmu zajarzyłem że ten facet od jaj to mój ulubiony aktor z Lostów hehe.
Hahahahahahaha.... Bo to diametralnie inna rola była! Teraz oglądając LOST gdy widzę powagę Saida to mi się przypomina Abby. I się śmieję... Jak mu łeb rozwaliła rakieta... Uch... Kto by się spodziewał...?
Naveen Andrews (Sayid Jarrah z lostów) pokazał że umie zagrac zupełnie inną rolę, szybko go jednak w scenariuszu PT wykończyli - rakieta w głowę lol.
NO właśnie gdzie była reszta zwiastunów?! Puścili tylko Machetę! Reklamy leciały przez 20 min, a między nimi 2 czy 3 razy pojawiał pusty czarny ekran z muzyczką delikatną z radia w tle! Multikino się nie postarało. A szkoda!
No tak, a ty jesteś taki nieprzeciętny Polak, który wie dodatkowo to, co przeczyta w ciekawostkach na filmwebie :D
"A gdy niby zabrakło rolki nikt nie wiedział o co chodzi..."
Ty zapewne po seansie podszedłeś do każdego z tych 15 przeciętnych i podzieliłeś się swoją ogromną wiedzą? :p
"Pastiż", po prostu "pastiż"... :D:D:D