TEN FILM PO PROSTU ZMIAŻDŻYŁ MNIE.Rodriguez przeszedł samego siebie serwując taką petardę.Dla fanów kina lat 70 i 80 rarytas.Ten klimat(akcja cały czas rozgrywa się w nocy),muzyka elektroniczna(jak w filmach Carpentera),banalny scenariusz(zombiaki i inne chore pomysły) i kosmiczna akcja,przy której Od zmierzchu do świtu to film obyczajowy.BOMBA!!!