Rezyser bawi sie kinem ok spoko, ale to nie znaczy ze mozna go ze wszystkiego usprawiedliwic, ten film jest poprostu meczacy... w vol1 mamy "dlugie i bezsensowne" dialogi ale wlasnie to Kochamy u Tarantino i to nie jest wada pierwszej czesci ale jego glowny motor napedowy (Pan Q tez bawi sie starymi filmami ale przynajmniej wrzuca nam cos od siebie).... Planet Terror poprostu jest kiepski. 2/10