Oglądając ten film, miałam jakieś nieoparte wrażenie, że tworcy filmu wzorowali się (możliwe przecież, że to przypadek) na "Hiroszimie" Keiji'ego Nakazawy.
Film był wzorowany na powieści autobiograficznej(?) Akiyukiego Nosaki (jest w recenzji). Film jest z 1988 roku (miał premiere jako "double feature" z "Mój sąsiad Totoro"), więc z tego co widzę jest młodszy o 5 lat od pierwszej części "Boso przez Hiroszimę" (bo rozumiem, że o to Ci chodzi). Z drugiej strony trudno o brak jakiegoś podobieństwa między filmami z tego samego gatunku, zrealizowanych w w ten sam sposób (anime) i do tego pokazujących z podobnej perspektywy. Obejrzę oba i sam sprawdzę :)