Grobowiec świetlików

Hotaru no Haka
1988
8,1 56 tys. ocen
8,1 10 1 56290
8,3 32 krytyków
Grobowiec świetlików
powrót do forum filmu Grobowiec świetlików

Przed obejrzeniem usłyszałem, że "Grobowiec świetlików" jest filmem antywojennym. Po
obejrzeniu (choć jest to rzeczywiście dobry kawałek kina) miałem pewne wątpliwości dotyczące
"antywojenności", czy też szerzej - przesłania filmu.

Pokazanie cierpienia wojennego - zgoda. Cierpienie ludności cywilnej jest niepodważalnym złem,
bez względu na to, której strony konfliktu dotyczy. Jednak już same nastawienie głównego
bohatera do armii japońskiej...

Próbuję wyobrazić sobie film zbierający tak dobre opinie (abstrahując od jego wartości jako dzieła
artystycznego), w którym główny bohater szczyci się swoim ojcem - oficerem Wehrmachtu
(wraz z tekstem: "zobaczysz, ojciec pokaże tym aliantom"), z rozrzewnieniem patrzy na
przelatującego Messerschmitta, czyta nazistowskie, wojskowe gazetki, szczerymi łzami i
niedowierzaniem reaguje na wieść o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec - i do tego wzbudza tak
pozytywne reakcje polskiego widza.

Z pewnością większości osób nie trzeba tutaj tłumaczyć, jaką rolę odgrywała Japonia w tamtym
okresie na Dalekim Wschodzie (poczynając od "incydentu mukdeńskiego" z 1931 r.), a jeśli ktoś
jeszcze nie zetknął się z tym tematem polecam przeszukanie internetu pod kątem historii II wojny
światowej w tym rejonie.

triskaidekafil

"Grobowiec świetlików" to film o dzieciach. Jest czymś naturalnym, że Saita odczuwa nienawiść do aliantów po tym jak umiera jego matka, a ich bomby niszczą całe jego dotychczasowe życie. Tak samo naturalna jest jego duma z ojca, którego chłopak przecież kocha i rozpacz gdy Japonia kapituluje- chłopak aż do końca karmił się naiwnie nadzieją, że jego ojciec wróci, że jego tata jest silny i pokona każdego. Saita jest tylko dzieckiem, nie wie kto trzyma z kim, dla niego ważna jest tylko kochająca rodzina.
Tak naprawdę dzięki uniwersalności filmu wszelkie fakty historyczne są tutaj zupełnie zbędne. Paradoksalnie widz, który obejrzy film bez znajomości tego jaki był udział Japonii w II wojnie światowej być może lepiej przeżyłby i zrozumiał film, przy którym Ty byłeś trochę zaślepiony filtrem wiedzy o Japonii.
Z jakiegoś powodu jest bardziej aprobowane przedstawiać cierpienie obywateli państw alianckich, a już dyskusyjne państw osi. "Grobowiec świetlików" pokazuje, że II wojna światowa, była przede wszystkim wojną tych przegranych- ludności cywilnej, która wszędzie musiała znosić cierpienia, która wszędzie musiała tracić dobytek swego życia, bliskich i kochanych. Wszędzie znaleźlibyśmy takich Saite i Satsuke, sieroty o których zapomniał świat.