Choć zazwyczaj gdy oglądam podobne produkcje ciężko powstrzymać mi się od płaczu, tutaj
natomiast ani przez chwilę nie miałem takiego uczucia, co najwyżej strasznie żal mi było jak
dumny i krótkowzroczny był Seita, choć ich ciocia była straszną szmatą to czy lepszym wyjściem
było narazić małą na śmierć z głodu niż wrócić, przeprosić i zrobić coś w kierunku udobruchania
jej? (choćby jak sama mówiła żeby znalazł sobie jakąkolwiek pracę). Głupota głównego bohatera
nie pozwala mi na płacz, co najwyżej tak jak już pisałem - żal.
Faktycznie główny bohater zrypał sprawę niesamowicie. Nawet jeśli nie znalazł by żadnej pracy (nie wiem jak to wtedy było u nich z pracą), to powinien spuścić głowę i wrócić do ciotki choćby ze względu na swoją siostrę. Ale mimo wszystko, anime naprawdę dobre. Jestem świeżo po obejrzeniu i nie potrafię chwilowo nic więcej o nim napisać..
Duma, duma głównego bohatera była krytyką reżysera cechy narodowej Japończyków. Rodzeństwo zginęło już po wojnie, która przedłużała się przez dumę Japonii, dopiero bomby atomowe ich złamały. Gdyby wcześniej się zakończyła, możliwe, że by przeżyli. Ta mentalność jest też pokazana na początku filmu, gdy przechodnie krytykują leżącego Seita pod pretekstem przyszłej wizyty aliantów.
Szansę innego obrotu spraw niż tego w filmie może chciał przekazać reżyser poprzez wstawki drugiego Seita w mundurze, inne życie.
Wymowa filmu jest o wiele głębsza aniżeli się wydaje i nie należy go interpretować w najbardziej oczywisty sposób. Zostało to połączone z życiem autora pierwowzoru co dodatkowo wpływa na ocenę. Do tego mocno wpływa na refleksje, idealnie wkomponowana muzyka.
9/10