PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34655}

Grobowiec świetlików

Hotaru no Haka
1988
8,1 55 tys. ocen
8,1 10 1 55231
8,3 38 krytyków
Grobowiec świetlików
powrót do forum filmu Grobowiec świetlików

nie wiem co ludzie widzą w tym filmidle, totalnie spłycony i niesamowicie głupi , nadal zastanawiam się , czemu każdy na świecie go tak uwielbia...
Żałuję, ze go widziałam, bo to ten film sprawił , że odłożyłam anime na parę lat(sick!)

ocenił(a) film na 10
Justyna_0288

Dlaczego niesamowicie głupi?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Justyna_0288

To film, który opowiada o realiach II wojny światowej, skupiając się na losach pojedynczych jednostek, co sprawia, że jest tak poruszający. Nawet nie podałaś w swojej wypowiedzi powodów, które sprawiają, że uważasz ten film za głupi i nudny. Aż chce się śmiać :D Fabuła jest pierwszoklaśna, muzyka pięknie współgra z obrazem i działa na emocje, grafika świetna jak na film z 1988. Jeśli uważasz, że jest niesamowicie głupi pozostań przy filmach Spielberga.

Kakut

Od filmów Spielberga to i Pokemony są mądrzejsze...

ocenił(a) film na 9
Justyna_0288

Co wg Ciebie może być spłycone w takim wyciskaczu łez? Albo co głupiego w tragedii?
Jeżeli nie podoba Ci się gatunek lub kreska to znajdź sobie inne gatunkowo anime lub nowsze.

Justyna_0288

Jaki więc sens było zabierać się za gatunek, w którym się nie gustuje i którego się nie rozumie? Zanim zostawiłaś ten sierocy wpis, niegotowa na rzeczową dyskusję trzeba było przeczytać parę recenzji szukając w nich tego co przegapiłaś.

nietopyrz

jaki to gatunek w którym nie gustuję i skąd wiesz ,że tak jest?

Justyna_0288

główną wadą tego filmu jest to , ze wiemy jak się skończy , dowiadujemy się i akceptujemy fakt , że główni bohaterowie zginą.
Tak, tylko szkoda , że z powodu swojej głupoty. Dla mnie cały film to czekanie i obserwowanie kolejnych nieszczęść, które mnie wręcz irytowało. Następowały po sobie sceny , głównie ckliwe i próbujące ( mnie jako widza) zmusić do płaczu. Myślałam, ze pojawią się jakieś ujęcia , które sprawią ,ze poczuję sympatię do rodzeństwa ,zacznę im współczuć czy coś( zwłaszcza ,ze wiemy jak się skończy). Trochę było mi żal tej małej( jej śmiech był bardzo irytujący) , bo umarła przez LENISTWO swojego brata, mógł iść do pracy ( jak dobrze pamiętam, to wcześniej pracował w fabryce) Aha, żebyście nie wypominali mi faktu, że nie wiem ,że była wojna - WIEM.
A on zapuścił sie w jaskini i czekał chyba aż ryż zacznie spadać z nieba..,
rozwaliła mnie pierwsza scena , on lezy ,cały brudny , chudy , umierający ...nie pamiętam gdzie, ale było to miejsce publiczne.. a ludzie wokół niego - totalna olewka( inaczej tego nazwać nie mogę), czy wyobrażacie sobie taką sytuację w rzeczywistości?? CLICHE!
W wielu filmach wojennych występuje zasada [ Wojna + dzieci = Płacz ] ale w takiej wersji ja tego nie kupuję

użytkownik usunięty
Justyna_0288

Widzisz, w tym filmie nie chodziło bynajmniej o gwałtowne zwroty akcji, trzymanie widza w niepewności, czy prędkie odkrywanie kolejnych wątków fabuły. Nie każdy dobry film musi być skomplikowany, zagmatwany czy zaskakujący. Prostota jest też pięknym środkiem przekazu, a wręcz, w przypadku filmów typu "Grobowca świetlików", ośmielę się twierdzić- najlepszym. Jest więc bez sensu wytykanie mu jako wady jego przewidywalności. W pewnym sensie jest to podobne to do obrażanie się na jakiegoś człowieka w naszym otoczeniu, bo, np. w kółko ubiera się na zielono. Jest to jego cecha charakterystyczna, coś co lubi i czego raczej nie zmieni, a na pewno nie ma nic wspólnego z wadą. Jeśli lubisz tylko i wyłącznie nieprzewidywalne filmy pełne akcji- w porządku, twoja wola, ale spróbuj zrozumieć, że to, że inne filmy często przyodziewają się w odmienne gatunkowo szaty, nie znaczy, że są gniotem na który nie warto marnować czasu.

gdzie napisałam,że oczekuję gwałtownych zwrotów akcji i napięcia ?
przewidywalność.... nigdy nie użyłam tego słowa, to ,że wiemy jak ten film się skończy( w tym przypadku mamy pokazana tzw, scenę która mogłaby wieńczyć film) , nie świadczy o jego przewidywalności, tutaj mamy po prostu inny sposób prowadzenia narracji

"Jeśli lubisz tylko i wyłącznie nieprzewidywalne filmy pełne akcji- w porządku, twoja wola"
nie wiem, na jakiej podstawie, uważasz , że jestem tak ograniczona... widzisz, mimo wszystko uważam , że w tym filmie dość dużo się działo, co nie zmienia faktu , że jest nudny , jedno nie wyklucza drugiego



użytkownik usunięty
Justyna_0288

Gdzie napisałaś?
"główną wadą tego filmu jest to , ze wiemy jak się skończy , dowiadujemy się i akceptujemy fakt , że główni bohaterowie zginą."
Więc irytował cię fakt, że od początku wiadomo jak film się skończy. Wolałabyś więc, by stało się przeciwnie- by śmierć bohaterów nas ZASKOCZYŁA, SPIORUNOWAŁA. Ale, niestety, tu chodziło o coś zupełnie innego.
Ponadto niestety śmiem twierdzić, że wbrew temu co piszesz, nie bardzo wiesz co to wojna.
''rozwaliła mnie pierwsza scena , on lezy ,cały brudny , chudy , umierający ...nie pamiętam gdzie, ale było to miejsce publiczne.. a ludzie wokół niego - totalna olewka( inaczej tego nazwać nie mogę), czy wyobrażacie sobie taką sytuację w rzeczywistości?? CLICHE!''
Doprawdy? Mimo wszystko polecam przed rzucaniem tak mocnych oskarżeń choć trochę zapoznać się z tematem II Wojny Światowej.
Reansumując- bez obrazy, ale wydaje mi się, że niezbyt interesujesz się historią, przynajmniej okresu wojennego, i filmy typu "Grobowca świetlików" raczej do ciebie nie trafią, bo po prostu czego innego oczekujesz od filmu. Do niektórych produkcji trzeba mieć sporo cierpliwości i wrażliwości, a ty tego niestety raczej nie posiadasz. Może kiedyś, jeśli lepiej poznasz historię i zrozumiesz co to śmierć bliskiej osoby, masakry wojenne, opuszczenie i odpowiedzialność- inaczej spojrzysz na "Grobowiec świetlików". Jak na razie- chyba po prostu nie jesteś jeszcze na to gotowa.

P.S. Czy mam rację przypuszczając, że jesteś jedynaczką? Ma to bardzo duży wpływ na odbiór filmu, i na mnie, na przykład, wywarł on tak duże wrażenie po części dlatego, że sama mam młodszego brata i dobrze rozumiem, co znaczy miłość między rodzeństwem i odpowiedzialność...
P.S.2 Nie wiem też czy wiesz, ale "Grobowiec świetlików" powstał na faktach autentycznych. Nie jest to więc wyssana z palca bajeczka, ale obraz prawdziwej, tragicznej, wojennej rzeczywistości...

nie bardzo wiem, co to wojna .. tak na pewno ty wiesz, bo przeczytałaś parę książek i jesteś wielbicielką Grobowca Świetlików
A może sama przeżyłaś II wojnę...
Jeżeli chcesz dobrego filmu o tematyce wojennej , to obejrzyj "Czarny deszcz", "Idź i patrz" ,"Matka i córka" czy "Kapo" i nie wmawiaj mi ,że takie filmy do mnie nie trafiają i jestem niewrażliwa , bo nie znasz mnie i nic o mnie nie wiesz, a zaserwowałaś mi pełną charakterystykę mojej osoby....
Nie jestem jedynaczką, mam starszą siostrę


użytkownik usunięty
Justyna_0288

Ja oceniam tylko to co widzę- czyli twoje wypowiedzi. I nie, nie przeżyłam II Wojny Światowej ale mimo to wiem coś niecoś na jej temat. Niemniej podane przez Ciebie filmy chętnie obejrzę, do tej pory swoją wiedzę na jej temat opierałam głównie na przeczytanych książkach i artykułach, w tym masz rację. Jednak podanie przez Ciebie takich tytułów tym bardziej mnie dziwi, szczególnie w zestawieniu z zacytowaną przeze mnie w powyższym poście twoją wypowiedzią... I wybacz, jeśli Cię uraziłam, po prostu twoje argumenty przeciwko temu filmowi absolutnie mnie nie satysfakcjonują, więc na cóż innego zrzucić winę jak nie na twoje trudności z odbiorem filmu...
Myślę że wszystko zostało już powiedziane. To mój ostatni post w tym temacie. Na przyszłość polecam Ci spróbować zaakceptować w niektórych filmach ten, jak to się wyraziłaś "inny sposób prowadzenia narracji" i spróbować chociaż wystawiać bardziej OBIEKTYWNE oceny danej produkcji.
Pzdr.

użytkownik usunięty
Justyna_0288

a oceniam tylko to co widzę- czyli twoje wypowiedzi. I nie, nie przeżyłam II Wojny Światowej ale mimo to wiem coś niecoś na jej temat. Niemniej podane przez Ciebie filmy chętnie obejrzę, do tej pory swoją wiedzę na jej temat opierałam głównie na przeczytanych książkach i artykułach, w tym masz rację. Jednak podanie przez Ciebie takich tytułów tym bardziej mnie dziwi, szczególnie w zestawieniu z zacytowaną przeze mnie w powyższym poście twoją wypowiedzią... I wybacz, jeśli Cię uraziłam, po prostu twoje argumenty przeciwko temu filmowi absolutnie mnie nie satysfakcjonują, więc na cóż innego zrzucić winę jak nie na twoje trudności z odbiorem filmu...
Myślę że wszystko zostało już powiedziane. To mój ostatni post w tym temacie. Na przyszłość polecam Ci spróbować zaakceptować w niektórych filmach ten, jak to się wyraziłaś "inny sposób prowadzenia narracji" i spróbować chociaż wystawiać bardziej OBIEKTYWNE oceny danej produkcji.
Pzdr.

ocenił(a) film na 6

Przyznam się, że z trudem obejrzałam do końca ten film - niestety dlatego, że strasznie mi się dłużył. Początek był bardzo przejmujący, ale potem wątek niedobrej ciotki był wg mnie za bardzo rozciągnięty. Ogólnie fabuła nie była zbyt urozmaicona. Owszem, w filmie można znaleźć wiele smutnych i dających do myślenia momentów, jednak brakowało mi tak powszechnej w filmach studia Ghibli magii i nadziei.. Wiem, nie każda ich produkcja musi nieść podobne przesłanie, być może oglądałam ten film ze złym nastawieniem, może kiedyś obejrzę 2 raz i moja opinia ulegnie zmianie ;)

ocenił(a) film na 9
Justyna_0288

Kochana Justyno. Czytam Twoje wypowiedzi i niestety muszę się zgodzić z Kajamą, która bardzo dojrzale i cierpliwie stara tłumaczyć Ci, na czym polega ten film i jego fenomen, podczas gdy Ty ciągle usiłujesz odwrócić kota ogonem.
Dziwisz się, czemu zaszył się w bunkrze i nie pracował - może dlatego, że był DZIECKIEM, któremu rozpętana nagle wojna kazała dorosnąć zdecydowanie zbyt szybko. Dzieckiem, które nie radziło sobie z opieką nad młodszą siostrą, czuwaniem nad bezpieczeństwem i jeszcze staraniem się przeżycia w kraju spętanym walkami i umierającymi ludźmi. Stracił matkę, stracił ojca, odebrano mu nadzieję na godne życie, jakiś czas później umarła jego siotra. Dziwisz się, że nie wiedział, co robić? Zastanawiałaś się, jak Ty postąpiłabyś na jego miejscu? Biegałabyś hucpiarsko po mieście na siłę szukając pracy, niemyśląc o tym, że możesz kogoś zdenerwować swoim zachowaniem i zwyczajnie Cię zabije, bo TAKA BYŁA WOJNA? On musiał myśleć nie tylko o sobie, ale i o swojej siostrze, za którą wziął odpowiedzialność i trzeba zrozumieć, że sam będąc jeszcze dzieckiem podjął się cholernie trudnego zadania, któemu nawert dorośli nie daliby rady.

ocenił(a) film na 7
beoska

Być może, być może, jednak to co napisałaś wyżej, to czysta fikcja, twoje domysły, ot co. Zaszył się w bunkrze nie dlatego, że był dzieckiem (co to w ogóle jest za powód), tylko dlatego, że był zbyt dumny, żeby mieszkać z despotyczną ciotką, skazując tym samym siostrę na śmierć. Jest idealnym przykładem egotycznego imbecyla i bęcwała, nie potrafiąc dokonać kilku prostych kalkulacji, czego on oczekiwał wyprowadzając się od ciotki do jaskini? Justyna wcześniej słusznie zauważyła zresztą, że bohater pracował już w fabryce, co więc przeszkadzało mu w ponownym znalezieniu pracy? Nic! Zgrzytałem zębami raz po raz, obserwując jak jego lenistwo, egotyzm i głupota zabijają powoli jego młodszą siostrę i jak nie widać w nim było aż do końca ani odrobiny skruchy z tego powodu. Kretyński film.

ocenił(a) film na 9
kosobi

z tego co pamietam fabryka została zmieciona z powierzchni. Ja myślę że gdyby umiał to znalazłby pracę. A tak, zmuszony był kraść jedzenie.
Kosobi, film nie jest kretyński, co najwyżej Tobie mógł się nie podobać.
Ja uważam że on nie zabijał swojej siostry. Też był dzieckiem. Dorosły czasem nie umie w stresie ogarnąć myśli, a on stracił rodziców, dom i wszystko było na jego głowie. Opiekował sie siostrą tak jak umiał. Nie był leniwy, gotował jej czasem coś z niczego, starał się, dbał o nią na tyle na ile umiał. A to że się z nią np. bawił ja interpretuję jako chęć uratowania jej choć skrawka dzieciństwa.
Mi film się bardzo podobał.

ocenił(a) film na 7
kamak23

Nawet nie próbował znaleźć pracy, nie było w filmie pokazanej takiej sceny. Z tego co pamiętam, lokatorzy ciotki, wśród których znajdowała się także i dziewczyna w jego wieku, mieli jakieśtam zawody, była to więc kwestia lenistwa bohatera. Nie wrócił do ciotki, mimo iż mógł chociaż tego spróbować, ze względu na swoje rozbuchane ego, a uratowałby przecież tym siostrę i dobrze o tym wiedział. Więc raczej się o nią nie starał ani nie dbał tak naprawdę.

ocenił(a) film na 9
kosobi

Zalatuje socjopatią.

ocenił(a) film na 7
beoska

zalatuje brakiem znajomości znaczeń używanych słów?

ocenił(a) film na 9
kosobi

Hahahahahahaha. XDDD

ocenił(a) film na 7
beoska

Si senor

ocenił(a) film na 9
kosobi

rones is.

ocenił(a) film na 7
beoska

gesundheit

ocenił(a) film na 9
kosobi

tiehdnuseg.

ocenił(a) film na 7
beoska

?kat ogezcald

ocenił(a) film na 9
kosobi

Dlaczego nie? ;)

ocenił(a) film na 7
beoska

żynepa

pardą za mój fransła

ocenił(a) film na 9
kosobi

Je ne sais pas* you mean?

ocenił(a) film na 8
kosobi

Wydaje mi sie ze probowal sie pogodzic z ciotka, jak ukradl ciuchy z czyjegos domu i potem udawal ze to byly ciuchy jego matki, ale ciotka sie skapnela ze to nie byly jej i go pogonila.

ocenił(a) film na 10
kosobi

to był celowy zabieg i zamierzona krytyka japońskich ideałów (Duma ) ,które czasem powinno się odstawić na bok by uratować czyjeś życie
film jest arcydziełem studia Ghibli najlepszym anime obok Mój sąsiad Totoro i Spirited Away

ocenił(a) film na 7
lotr12345

source pls

Justyna_0288

Mówisz bardzo dobrze Justyna. Przecież my cię nie znamy, nie wiemy jaka jestes, więc nie można powiedzieć że jesteś nie wrażliwa. Mnie też czegoś tu brakowało, trochę mnie znudził. On przecież powinien znaleźć prace, zadbać by jego siostra trafiła wcześniej do lekarza - to było trochę głupie...

San_and_ashitaka

bardzo dobre anime, ale patrząc po ocenie na filmwebie spodziewałam się arcydzieła. Ciut się zawiodłam.

użytkownik usunięty
San_and_ashitaka

Ok, będą spoilery.:

Poszedł do lekarza i lekarz (człowiek dorosły) go olał.
Fakt, że był nadmiernie dumny (każdy ma jakąś wadę) ale poprosił o jałmużnę jedyną osobę, którą jego honor był w stanie zaakceptować i pomocy nie uzyskał (mógł mu facet pracę chociaż zaproponować, żeby zarobił na jedzenie).
Mógł oddać dziecko komuś w opiekę, może to moja nadinterpretacja - ale wydaje mi się, że prawie to zrobił (scena przy wozie), ale mała zaczęła przejmująco płakać "nie opuszczaj mnie" i wymiękł chłopasiu.
A odnośnie dumy - scena gdy odchodzą - ciotka pyta "gdzie pójdziecie", a on - 'jeszcze nie wiem". I dorosła kobieta nie zareagowała, nie powstrzymała dzieciaka z jeszcze mniejszym dzieciakiem?!
Fakt - jeszcze jak z nią mieszkał, a ta mu zrzędziła o znalezieniu pracy - mógł ją poprosić o pomoc, że nie wie jak, gdzie szukać. Ona by się opiekowała małą podczas jego nieobecności, bo później to kto się niby miał opiekować kiedy pracowałby pół dnia? Ja wiem, zostawiał ją samą, ale rozumiem że nie na długo.
Mógł poprosić policjanta o pomoc, wydawał się dobrym człowiekiem. Może się bał?
I w końcu - nie zapominajmy, że jakkolwiek dzielny i robiący dobrą minę do złej gry, to sam borykał się ze śmiercią ukochanej matki, a zgon ojca to już był "gwóźdź do trumny".
I o tym, że sam był dzieckiem potrzebującym jeszcze opieki dorosłych, a której nie dostał nawet w chwili śmierci.
O, przepraszam - ktoś mu położył na ziemi kanapkę. :/

użytkownik usunięty
Justyna_0288

Nie, z tego co piszesz ewidentnie widać, że jednak nie wiesz czym jest wojna. I nie twierdzę, że sama wiem.
Znam starszą panią, której reakcją bezwarunkową jest paniczny lęk na każdy przelatujący samolot.
Nie ma demencji, doskonale zdaje sobie sprawę z irracjonalności swojego strachu, ale ma tak trwałą traumę, że nic nie jest w stanie na to poradzić. Wojnę przeżyła w dzieciństwie, stany lękowe ma do tej pory.

Osobiście miałam kiedyś okazję przeżyć inscenizowany nalot podczas zwiedzania bunkra w Gołubiu.
Wszyscy w pośpiechu siedliśmy gdzie popadło, jak to określasz "w jaskini" głęboko pod ziemią, światło zgasło (żeby "wróg nie mógł nas zlokalizować", czy coś w tym stylu, nie pamiętam), usłyszeliśmy samoloty, spadające bomby - zdawałoby się - tuż obok, wszystko się trzęsło, rozbłyski światła - zupełnie niczym pioruny walące jeden po drugim jakby metr od ciebie, ogłuszający huk na skraju ogłuchnięcia, nikomu nie było do śmiechu...
Ważne żeby tworzyć takie filmy, czy inscenizacje aby już nigdy nikomu nie wpadł durny pomysł do głowy typu - "ekonomia się wali - zróbmy sobie wojnę" (w dużym uproszczeniu, oczywiście).

To, że bohater "Grobowca.." biegał w takim momencie od domu do domu, żeby ukraść trochę jedzenia dla siostry, w każdej chwili ryzykując życiem, podczas gdy sami właściciele domostw pozostawiali je na pastwę losu (co jest w końcu cenniejsze - życie, czy 4 ściany?) było wystarczająco wstrząsające, a że twórcy nie zobrazowali tego dość łopatologicznie jak na potrzeby niektórych...
BTW - ja też nie płakałam podczas oglądania, co nie znaczy że przesłanie do mnie nie dotarło.

zgadzam sie z Toba w pelni. Wystarczy przeczytac chociaz medaliony (z lektur szkolnych) zeby dowiedziec się o znieczulicy podczas wojny. A co do bezmyslnosci chlopaka - sama wiem co robilam w wieku 14 lat i az lapie sie za glowe ze swojej glupoty.
PS fakty zawsze sa autentyczne, tak jak cofanie do tylu ;)

hola hola, a co ma bycie jedynakiem do złego odbioru filmu? ;/ czyli jeśli ktoś nie posiada rodzeństwa to będzie niewrażliwy na tematykę filmu? cóż za głupota.....

Nie ma czegoś takiego jak "fakty autentyczne" - albo fakty albo historia/opowieść/wydarzenia autentyczne.

ocenił(a) film na 2
Justyna_0288

Całkowicie się zgadzam z tym postem, pod tym względem film był idiotyczny. Czemu chłopak nie poszedł do roboty? Wiadomo że myślał że tatuś wróci z wojny i wszystko będzie jak dawniej - no ale trzeba coś przecież robić! Zwłaszcza że już wcześniej widział oblicze wojny - jak wrzucali jego matkę do grobu. Te czerwony ślady na plecach siostry były już w połowie filmu i jakoś nie reagował w żaden sposób. Film jest pozbawiony sensu i tyle

Justyna_0288

Co masz na myśli mówiąc liche?
Nawet wojny nie trzeba, żeby nie zwracać uwagi na umierających - wystarczy komuna.
http://www.youtube.com/watch?v=YrJm7-0SpPI

Justyna_0288

ale przecież ten brat miał tylko 14 lat... może sam nie umiał poradzić sobie z tak ogromnie trudna sytuacją... wątpię żeby chodziło o lenistwo

ocenił(a) film na 10
Justyna_0288

Fakt, że wiemy, jak film się skończy wcale nie jest wadą. Z pewnością jest to przemyślany zabieg, mający na celu skupienie uwagi odbiorcy nie na tym, CO się stało, ale JAK do tego doszło. I ja to kupuję.

Justyna_0288

W XXI wieku w centrum wielkiego miasta ludzie zdychają na ulicy i nikt nie reaguje (przodują w tym Chiny, polecam youtube), a Ty nie kupujesz tego, że tuż po wojnie chłopak umiera w miejscu publicznym? W takim razie mało widziałaś o_O...

Justyna_0288

@justyna_0288
Szczerze wyznam, że nie doczytałąm twoich miernych, nędznych i nieprzemyślanych komentarzy. Szkoda byłoby mi na to czasu, zwłaszcza, że wszystkie są utrzymane w tym samym bezmyślnym tonie.
A teraz do rzeczy:
-TAK- widać, że nie rozumiesz tego filmu, co nie oznacza, że wszystko co nie trafia do twojej makówy jest głupie.
-TAK- widać, że nie wyobrażasz sobie co to wojna, co nie oznacza, że pozostali komentujący jej doświadczyli... ale mają na tyle oleju w głowie żeby zrozumieć o co w tym filmie biega...
-TAK- nie trzeba widzieć wojny, żeby móc ją zrozumieć, wystarczy mieć wiedzę i odrobinę wyobraźni.
@kosobi- Wow, jeszcze tak zaciemnionego osobnika patrzącego na filmy przez pryzmat włąsnego siedzenia nie widziałam. Rozumiem, że poznałeś nowe słowo i chciałęś się nim pochwalić na FILMWEBIE?
Gdzie w tym chłopcu cechy egotyzmu? Wow... może przypomnij sobie siebie w wieku 14 lat, ...ee no tak Ty miales zarcia po pachy, rodzicow obok w pokoju i... nie musiales mieszkac w jaskini? Do tego nie potrzeba zadnej psychoanalizy, nawet takiej powierzchownej, żeby stwierdzić, ze taki wiek (lat 14) nie może być naznaczony czymś takim jak egotyzm.

Myślę, że oboje nie rozumiecie i nie chcecie zrozumieć czym jest Japonia w obliczu wojny. Obca kultura i tak trudne do zrozumienia doświadczenie jakim jest wojna...to chyba zbyt wiele dla was.

Ech... i jeszcze jedna ważna uwaga do was.
Ten film oparty jest na faktach, już ten szczegol powinien was zmobilizowac do myslenia i obrania innej postawy jako tych ogladajacych a pozniej komentujacych. Troche pokory... i ogarnijcie się.

:)

Zolzetka

płakałam przez Ciebie przez cały wieczór!!

masz PMS? ulżyło ci? jezeli jeszcze nie , to wal dalej, zniosę to na klatę
nie wiem, jak można nie rozumieć tego filmu, tu wszystko jest klarowne i podane na tacy...łopatologicznie, a ze lukier leje się z ekranu i patos , to nie moja wina

Justyna_0288

Ach, nie spodziewałam się aż takiego odezwu:) Chyba będę tutaj częściej zaglądać.

A teraz do rzeczy.. czyli filmu. Nadal uważam, że z jakiegoś pwodou nie zrozumieliście do końca filmu. Moim zdaniem zostały w nim przedstawione niektóre cechy Japończyków, dodatkowo w tak ciężkich czasach. Tutaj chodzi nie tylko o to co ten chłopiec zrobił. Zresztą kto z nas wie jakby postąpił na miejscu głównego bohatera? Film został przedstawiony za pomocą prostej historii, niekoniecznie dla prostych odbiorców.

@justyna_0288- mysle, ze nadal nie skonczylas plakac, o czym swiadczy twoj komentarz wyzej:)
Wlasnie tak mysle, ze nie zrozumialas tego filmu. Patos? Czyzbys podobnie jak kosobi nie trafila z doborem slowa? Ech... ubolewam nad tym... bynajmniej nie z powodu pmsu;)

@kosobi- nie znasz znaczenia słów jakich używasz, lub znasz i użyłeś go błędnie. Widzę, że cieżko jest ci zaakceptować fakt, że ktoś ci to wytknął. Myślę, że nie ja ciebie obraziłam lecz ty się... najprosciej w swiecie na mnie obraziłeś. A zeby ze mna wymieniac argumenty trzeba je najpierw mieć. Mysle, ze jestes na tyle krotkowzroczny, ze nie jestes w stanie okreslic jakiegokolwiek poziomu, jakiejkolwiek dyskusji, ktora mialaby sie odbyc w przyszlosci.

@skylar91- od mojego nicku ci wara, a zeby uzywac takich okreslen w stosunku do kobiet trzeba miec powiazania z branza pornograficzna i takowe zainteresowania. Cham lub chamka z ciebie i tyle. Schowaj sie do ciemnej dziury...

ocenił(a) film na 7
Zolzetka

Czy to takie dziwne, że nie zamierzam podejmować się dyskusji z osobą, która z miejsca zaczyna mnie obrażać? A po wytknięciu jej tego, zamiast się pohamować, brnie w jakieś żałosne prowokacje? Chciałoby ci się gadać z kimś takim?

Twoim jedynym punktem zaczepienia w dyskusji ze mną (poza jakimiś śmiesznymi analizami) jest quasi-błędne użycie przeze mnie słowa egotyzm. Odsyłam cię do definicji tego słowa http://pl.wikipedia.org/wiki/Egotyzm

Jak widzisz (mam nadzieję), egotyzm oznacza rozbuchane do granic możliwości ego (podobnie rzecz ma się z twoim)- dalej utrzymuję, że cechowało to głównego bohatera. Dlaczego tak myślę? Masz napisane wyżej, bardzo jasno i klarownie. Twój argument, że ze względu na wiek jakieś negatywne cechy się go imają, jest absurdalnie głupi."Do tego nie potrzeba zadnej psychoanalizy, nawet takiej powierzchownej, żeby stwierdzić, ze taki wiek (lat 14) nie może być naznaczony czymś takim jak egotyzm". Czy to oznacza więc, że nastolatek nie ma prawa mieć przerośniętego ego? Albo ma prawo, ale nie możemy tego tak nazwać, ze względu na jego wiek? Zastanów się, jakie sama wypisujesz głupoty, zamiast spieszyć się z przelaniem własnego jadu na klawiaturę.

Dokładnie, żeby wymieniać argumenty, trzeba je najpierw jakieś mieć- twoje są żadne.

"Moim zdaniem zostały w nim przedstawione niektóre cechy Japończyków, dodatkowo w tak ciężkich czasach. Tutaj chodzi nie tylko o to co ten chłopiec zrobił. Zresztą kto z nas wie jakby postąpił na miejscu głównego bohatera? Film został przedstawiony za pomocą prostej historii, niekoniecznie dla prostych odbiorców." Przyjrzyjmy się twojej wypowiedzi.

Nic z tego co piszesz nie ma najmniejszego sensu. Wyciągnęłaś z filmu jakieś totalne banały, dosłownie to samo można napisać o KAŻDYM filmie, zaraz ci to udowodnię

Godfather
Moim zdaniem zostały przedstawione niektóre cechy włoskich mafiosów, dodatkowo w ciężkich czasach. Tutaj chodzi nie tylko o to co Vito Corleone zrobił. Zresztą kto z nas wie, jakby postąpił na miejscu głównego bohatera? Film został przedstawiony za pomocą prostej historii, niekoniecznie dla prostych odbiorców

Avatar
Moim zdaniem zostały przedstawione niektóre cechy indiańskich szczepów, dodatkowo w ciężkich czasach. Tutaj chodzi nie tylko o to co Jake Sully zrobił. Zresztą kto z nas wie, jakby postąpił na miejscu głównego bohatera? Film został przedstawiony za pomocą prostej historii, niekoniecznie dla prostych odbiorców

Requiem dla snu
Moim zdaniem zostały przedstawione niektóre cechy ludzi będących od czegoś uzależnionymi, dodatkowo w ciężkich czasach (diler znika). Tutaj chodzi nie tylko o to, co Sara Goldferb/Harry Goldfarb/Marion Silver zrobił/a. Zresztą kto z nas wie, jakby postąpił na miejscu głównych bohaterów? Film został przedstawiony za pomocą prostej historii, niekoniecznie dla prostych odbiorców

Widzisz już jak płytkie są wyciągane przez ciebie wnioski? Wątpię, żebyś to dostrzegła. Cierpisz na niezły przerost ego- świadczą o tym słowa "niekoniecznie dla prostych odbiorców", wskazuje to na to, że sama uważasz się za członka elitarnej grupy nadinteligentnych, a każdy kto nie dostrzeże geniuszu w filmach przez ciebie lubianych to prostak. To jest dopiero żałosne.

Myślisz, żeś dowcipna. Niestety, przypominasz mi rybę wyciągniętą z wody- twoje rozpaczliwe wierzganie się budzi jedynie politowanie.

kosobi

Odpowiadam.
"Czy to takie dziwne, że nie zamierzam podejmować się dyskusji z osobą, która z miejsca zaczyna mnie obrażać? A po wytknięciu jej tego, zamiast się pohamować, brnie w jakieś żałosne prowokacje? Chciałoby ci się gadać z kimś takim?"
Rozumiem, że cytowanie moich wypowiedzi czy tez odpowiadanie na moje uwagi to jeszcze nie jest podejmowanie dyskusji?

Skoro mowa o ego. Mysle, ze to twoje ego zostalo poturbowane na tyle mocno, ze nie daje ci teraz spac i mobilizuje cie do podejmowania tej quasi-dyskusji;)

Swoja droga smieszne jest samo to, ze posilkujesz sie wikipedia...

Mysle, ze zarzucanie czegos takiego jak egotyzm, glownemu bohaterowi- jest błędne i pochopne. Nie masz wystarczajacej wiedzy na ten temat, juz nie wspominajac o mlodym wieku chlopca, ktory jeszcze nie jest w pelni uksztaltowany psychicznie. A do tego te okolicznosci... No, qrcze...nawet po lekturze definicji zaczerpnietej z podanego przez ciebie źródła- twoja teoria mnie nie przekonuje. Ciekawe dlaczego? Moze ponownie zapoznasz sie z przywolanym przez siebie tekstem, tylko tym razem w całości, a nie fragmentarycznie?

Do mnie nie przemawia twoj argument, wręcz uważam go za rażący błąd.

"Twój argument, że ze względu na wiek jakieś negatywne cechy się go imają, jest absurdalnie głupi"
-nie dosc ze nie czytasz ze zrozumieniem tego co komentujesz, (nazywajac absurdalnie glupim), to w dodatku sam nie wiesz co piszesz.
Chyba chodzilo ci o to, ze sie go nie imają...?
Ech, twoje emocje nadal nie opadly... po moim ostatnim komentarzu.

Wiesz, zamiast lapczywie chłeptać "jad", ktory twoim zdaniem przelalam za pomoca klawiatury- powinienes raczej zajac sie opatrywaniem swojego krwawiącego ego.

Skoro wszystko co napisalam nie ma najmniejszego sensu to dlaczego poddajesz to co rusz jakims analizom, ba! nawet wyciagasz jakies tam wnioski?

Piszesz, że wyciagnelam jakies tam banaly, ktorych jak sam przyznajesz NAWET nie rozumiesz.
Hm... Moze nie powinnam wspolczuc glownemu bohaterowi tylko... tobie?

Wiesz co ja widze?
Ze nawet takie proste wnioski do ciebie nie przemawiaja, bo ubzdurales sobie ze gl. bohater jest egoista. Tylko dlaczego nie ocenisz krytycznie ciotki, podlego losu czy wojennej rzeczywistosci? A przeciez to wszystko mialo miejsce! Uczepiles sie jednej mysli i bedziesz jej zaciekle bronil. Zamiast poswiecic wiecej energii na zapoznanie sie z tematem, np. poprzez powtorzenie seansu, ty udowadniasz mi jaka osoba jestem.

Żałosne jest to, żeś hipokrytą- sam piszesz o poziomie dyskusji, niby reprezentujac cos lepszego, na poziomie a prawda jest zgoła inna.

Na twoje szczescie, nie jestem az tak dowcipna zeby opisywac ze szczegolami twoje podrygiwanie nastepujace chwile po przeczytaniu moich uwag. :)