Tak, piękna animacja, kultowe sceny ze świetlikami, ale...to nie ma sensu.
Odeszli od ciotki, bo uważała ich za darmozjady. Ale wystarczyło by chłopak pomagał,miał jakąś pracę,to mogli by zostać i przeżyć.
I ten totalny brak empatii tych ludzi, przede wszystkim ciotki, która wymagała by dzieci, w tym 5 latka (na oko), pracowała. Albo wypominała im, że dostali coś od rządu (naprawdę to nie, ale to nie istotne) czy ukradła im jedzenie zamieniono z kimona ich matki. I tak rozumiem, że wojna, twarde zasady, ale taki brak człowieczeństwa jest wręcz przerażający.