Jedna ze słabszych krótkometrażówek Polańskiego - bardzo podobne w tematyce "Ssaki" robią zdecydowanie większe wrażenie. Być może za taki stan rzeczy należy winić fakt, iż "Grubego i chudego" reżyser kręcił niejako dla zabicia czasu, niepewny swej dalszej kariery w kinie. Pozostaje jednak zawsze muzyka Komedy i odtwórcy, czyli Katelbach, którego osoba była inspiracją przy pisaniu "Matni" oraz sam Polański.