Szczerze mówiąc mam już dość oglądania sztucznie uśmiechniętych facjat ludzi z BB. Pierwsza edycja nadawała się do oglądania, ale ludzie - ILE MOŻNA!
Wchodzę do kiosku - Ilona, Małgosia i cała reszta tego burdelu. Wchodzę do kina, a tam plakaty tego gównianego filmu. Włączam telewizor, a tam co? Gulczas? Klaudiusz? Nie, big brother 2:) Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać...