Uważam, że film "Gulczas, a jak myślisz?" nie spełnił oczekiwań polskiej widowni. Zabrakło tu profesjonalnych aktorów (nie mówiąc tu o np. Radku Pazurze, który jest przecież bardzo dobrym aktorem). Ale czego można było się spodziewać? Większość z nas szła do kina "z ciekawości." Chcieliśmy zobaczyć, jak na planie filmowym wypadną osoby, których losy śledziliśmy (przynajmniej niektórzy) w programie Big Brother. Podsumowując, film "Gulczas, a jak myślisz?" jest kiepskim filmem, który może tylko zniechęcić do pójścia do kina na kolejny film z byłymi mieszkańcami domu wielkiego brata w roli głównej, tym razem "Yyyreeek!!! Kosmiczna nominacja".