Film obyczajowy z silnymi akcentami komediowymi, na ktorym smiejemy sie dziko, a gdzies w srodku zadajemy sobie sprawe ze pustka zycia bohaterow jest tragiczna, nie komiczna. Dla mnie to obraz ukazujacy pustke i mialkosc ludzkich relacji XXI wieku, wystarczy przeanalizowac rozmowy bohaterow. To takze ich samotnosc, nieprzypasowanie roli spolecznej, nakladanie niechcianych masek, uwiklanie w setki spraw codziennych gdy tak naprawde chcialoby sie od nich uciec jak najdalej. To takze film o fundamentalnych /?/ roznicach pomiedzy warstwami spolecznymi, bohemy i prostakow. Traci mi to jednak spolecznym interwencjonizmem- milosc pokona wszelkie bariery? A moze..