Hej! Zacząłem oglądać film z zaciekawieniem znając realia historyczne. Po dwudziestu minutach zacząłem go przewijać coraz szybciej i szybciej. Kapitan to jakaś popierdułka, akcja na statku - widać że nie na statku. Stałe powtarzanie tych samych (bardzo ładnych) wstawek komputerowych. Wątek miłosny, rozbijanie szyb toporem nie tym końcem. Strata czasu totalna. Omijać szerokim łukiem.