Faktycznie, też się zastanawiałam czemu Qui-Gon nie zniknął po śmierci. Co do Vadera, sprawa raczej prosta - zboczył ze ścieżki światła i dlatego, a co do Qui-Gona to tak sobie myślę, że może Jedi znika umierając, dopiero będąc w pewnym wieku, osiągnąwszy wystarczający poziom wtajemniczenia. Obi Wan był już stary, Yoda baaardzo stary, a Qui-Gon stosunkowo młody. Taka hipoteza, jak myślicie?
To zależy od czasu jaki spędzął na medytacji, Obi Wan i Yoda na wygnaniu mieli go dużo a Qui Gonn Jin był zajęty ciągłą walką aż w końcu w walce zginął. Mam nadzieje żę wyjaśniłem. Pozdrawiam.
P.S. Co do Vadera masz rację.
bo to własnie Qui-Gon "wynalazł" ściezke na niesmiertelnosc w mocy i przekazał ja Yodzie, a Yoda Obi-Wan'owi(była o tym mowa w zemscie sithów, yoda miał nauczyc Obiego jak sie porozumiewac z Qui.). Przed Qui-Gonem zaden Jedi nie znikał tylko go spalano. Dlatego tez Anakin nie zniknal, bo on nie znał tego"tricku". Dopiero jak wkroczył na sciezke mocy po smierci, to kumple go nauczyli:)