Niestety jakimś fatalnym niedopatrzeniem nie oglądałem sagi Gwiezdnych Wojen (nie licząc
pojedynczych fragmentów gdy leciały w tv). Jednak znajomość tej kultowej serii jest dość kluczowa
w świecie dzisiejszej popkultury, więc w najbliższym czasie muszę nadrobić zaległości. W związku
z tym pytanie do maniaków Gwiezdnych Wojen: czy zacząć je oglądać zgodnie z chronologią
powstawania filmów (IV, V, VI, I, II, III), czy po kolei - częściami (I, II, III, IV, V, VI)?
Najlepszą kolejnością oglądania Gwiezdnych Wojen jest: 4, 5, 6, 1, 2, 3, 4, 5, 6 ;)
Oczywiście nie da się tego zrobić w 1 dzień, ale zalecam obejrzenie właśnie w tej kolejności. Nie będziesz żałować ;)
Zrobiłem sobie w wakacje maraton i obejrzałem wszystkie 6 części i bardzo, ale to bardzo mi się spodobała ta saga :). Chyba nie będę wyjątkiem jeśli powiem, że stara trylogia spodobała mi się bardziej, jednak i ta nowa nie była zła... Teraz z niecierpliwością czekam na 18 grudnia i VII część, a w międzyczasie przypomnę sobie stare filmy :D
I to jest podejście :) faktycznie, stara trylogia jest nie do zastąpienia. Ale znowu nowa też całkiem cieszy oko ;)
Po tym, jak George Lucas oddał stery J.J. Abramsowi, zawiał świeży wiatr. Mam bardzo silne przeczucie, że ten drugi zrobił naprawdę bardzo dobrą kolejną część.
Nie ma co, premiera VII części będzie wydarzeniem niezwykle ważnym w historii kina, a nawet kultury :)
Oglądać można na dwa sposoby,jak oglądasz pierwszy raz to obejrzyj od w kolejności powstawania IV,V,VI,I,II,III.Będziesz mógł wyłapywać smaczki nawiązujące do klasycznej trylogii tak jak wszyscy tak robiliśmy:].A jak będziesz oglądał drugi raz to I,II,III,IV,V,VI wtedy będziesz miał kompletne spojrzenie na tą historię.