Bardzo fajna postać, moim zdaniem lepsza niż Vader, zwłaszcza ze względu na umiejętności bojowe (w sumie to nic dziwnego gdyz "pancernego" Vadera w walce możemy oglądać tylko w starej trylogii, a wtedy jak wiadomo nie było takich możliwości). Ponadto Maul wydał mi się cieakwy ze względu na fajny wygląd: czarna szata z kapturem i miecz świetlny o podwójnym ostrzu - kij. Pokonał z łatwością dwóch dobrych jedi, był przy tym małomówny i tajemniczy. Szkoda że Lucas musiał sie go pozbyć ze względu na spójność fabuły, bo uważam że jego dalsze losy mogły by być ciekawe, zwłaszcza że to chyba jedyna postać z SW która posługiwała się tak biegle, taką ciekawą bronią.
A wam jak się spodobał?
Mi jakoś Maul aż tak bardzo się nie podobał. To znaczy ani go lubie ani go nie cierpie. Taki wojownik z super bronią. Mi bardziej się podobał Jango Fett( Boba Fett w trylogii jedyne czego użył to swoja broń, linka i Jetpack. Jango zaprezetował cały wachlarz broni w walce na Kamino i Geonosis, tylko szkoda że tak samo jak z Maulem na potrzeby fabuły został uśmiercony) i Generał Grievous( wprawdzie jak tak się głębiej zastanowić to jest on "zapchajdziurą" dopóki nie pojawi się Darth Vader, ale wprowadzenie wątku mordercy Jedi, który kolekcjonował ich miecze jako trofea i walka czterema mieczami na Utapau są super.)
Maul był spoko, ale niebył fajniejszy od Vadera, podwójny miecz swietlny też mi niepszypadł do gustu bo łamię zasadę rycerstwa, zacytuję Hrabiego Dooku z książki pod tytułem "Labirynt Zła"- "co to za rycerz który niepotrafi sobie poradzić z jednym mieczem swietlnym" I siewcale niezgodzę z tym że Vader miał mniejsze umiejętności bojowe, prawda jest taka że Vadera nie liczy sieod włozenia zbroi tylko od przejścia Anakina na ciemną stronę. Więc jeszcze jako człowiek nieokaleczony świetnie władał mieczem a potem wiadomo sztuczne implanty i cały ten kombinezon bardzo go ograniczał ruchowo. Jeśli chcesz jeszcze usłyszeć o Darth Maulu poczytaj książki z SW, np "Darth Maul- Łowca z mroku" lub "Maska kłamstw"
Ja tam nie uważam Grievousa za "zapchajdziurę" - Separatyści na pewno mieli więcej generałów, niż tylko Dooku. Poza tym, Grievous pojawia się także w komiksach i w "Wojnach Klonów" - może jakieś szałowe role to nie były, ale zawsze to coś :) I jeszcze ostatnie, jego historia łączy się z mistrzem Syfo Diasem, a tym samym z Dooku i Jango Fettem - może i było to później wymyślone, ale moim zdaniem to ciekawa historia :)
Uzywając termin "zapchajdziura" miałem na myśłi, że twórcy "Zemsty Sithów" musieli umieścić wątek czarnego charakteru, po śmierci Dooku, a jeszcze przed przejściem Anakina na Ciemną stronę Mocy. Pomysł postaci Generała Grievous jest bardzo ciekawy, ale tak jak wspomniał mój poprzednik w czasie Wojen Klonów było wielu sprzymierzeńców Sithów i separatystów, np Assaj Ventress.