Idiota, po prostu kretyn i fajtułapa, cytując Obi-Wana: "żałosna forma życia". Na pocieszenie, niemal zawsze gdy robi coś głupiego jednocześnie robi sobie krzywdę, nie dużą, taką w sam raz by było to nawet pocieszne:) Jest jak trochę jak wiewiór w epoce lodowcowej. Jakoś nie wkurza mnie specjalnie, pewnie dlatego że jestem raczej cierpliwym człowiekiem.
A zrobienie z niego senatora w II części, w tym wmieszanie go w utworzenie imperium, wbrew marudzeniu wielu fanów, uważam za przewrotnie zajebiste. Bo trudno chyba dobitniej pokazać, że polityka jest pełna użytecznych idiotów. :D
Polecam też to, drobna analiza porównawcza tej postaci z Cheewbaccą:
https://www.youtube.com/watch?v=y1p98VuP69k
Co do Jar Jara to mnie ta postać irytuje. W porównaniu z Chewbawcą wygląda blado. Myśle że bez niego Mroczne widmo miało by u mnie 9
Jar Jar bardziej przypomina mi C3PO. Ten złom też czasem irytuje.
W Imperium jest scena jak Leia wyłącza C3PO gdy ten za dużo marudzi.
W Widmie jest scena jak Qui-Gon wyłącza Jar Jar'a gdy ten wpada w panikę. :)
Historia lubi sie powtarzać :) Przebudzenie Mocy to kopia Nowej Nadziei mimo ze mi się podobała. Co do Jar Jara bardziej bym wolał jakby w Ataku Klonów zrobili z niego sitha ;)
Jakoś nie lubię tej teorii z Darth Jar Jarem.
A Przebudzenia Mocy nie trawię. Saga jest kompletna od 2005 roku. Może i nie doskonała ale kompletna. A 7-demka była bardzo na siłę. Ciekaw jestem czy kiedyś opublikują pomysły Lucasa na 3-cią trylogię?
C3PO w TFA miał tak sztuczne i nachalne wejście, że miałem ochotę go zezłomować. Nawet Jar Jar mnie tak nigdy nie wpienił.
Czy na siłe to bym nie powiedzial. Teraz to Disney przejął produkcję i jestem spokojny o część 8 i 9. Chociaż mam nadzieję ze historia nie będzie się powtarzać
Powiem tak na tym filmie to byłem w kinie - i ledwo zauważyłem tą w postać. Ot niezguła -głupek który gdzieś się pałętał w tle, niezbyt istotny i nie skupiał uwagi. Nie przeszkadzał w ogóle. W rozmowach z ludźmi o filmie tez jakiegoś wielkiego hejtu nie było, mało kto na niego uwagę zwracał. Trylogia się skończyła, minęło parę lat, wracam do tematu Star Wars, a tutaj... prequele znienawidzone przez "oldschoolowych fanów" a Jar Jar to w ogóle.. słoń a sprawa polska czy katastrofa smoleńska.
Fani Star Wars są dziwni.