Czemu tak wszyscy nie lubią Jar jara? W starej trylogii np. pojawiły się Ewoki. Mnie one np. bardziej irytowały niż Jar Jar. Poza tym Binks nic złego nie robi. Początkowo ponoć miał być lordem sithów, ale ze względu na reakcję fanów jest postacią pozytywną. Skoro wiec już nie jest lordem sithów i pomaga głównym bohaterom, to co jest z nim nie tak? Ja np. bardzo go lubię i mnie jakoś potrafi nieźle rozśmieszyć. Co prawda wolę go na drugim planie w jakim się pojawił w Ataku Klonów, niż na pierwszym, tak jak w Mrocznym Widmie.
"Co prawda wolę go na drugim planie w jakim się pojawił w Ataku Klonów, niż na pierwszym, tak jak w Mrocznym Widmie." - to jest problem Jar Jar Bingsa. Mimo, że nawet go lubiłeś to jednak wolisz, aby prawie się nie pojawiał. Jest on po prostu żenujący, robi z GW głupią komedyjkę. Jak miałem 10 lat to też go lubiłem, ale teraz ciągle mnie wkurza, pewnie też przez to, że graficznie prezentuje sie ohydnie. Ogólnie to "Mrocznego Widma" wywaliłbym cały motyw Gungan - jakoś psują mi klimat GW, nie pasują mi do niego.