Zatem zacznijmy od początku czyli o 2 jedi Qui-Gon'ie oraz Obi-Wan'ie, wątek obydwu strażników pokoju jest potraktowany po macoszemu. Z filmu wiadomo tylko tyle że mistrz jest mądry, uczeń głupi i współpracują razem. Jakoś specjalnie nie zostało to rozbudowane, oczywiście są pewne urozmaicenia...suchary Obiego... 2 to Jar-Jar który jest najgorszą postacią w sadze, jego debilizm jest równy temu jaką on rolę wypełnia w powieści. Oczywiście coś tam zrobił ale nie tak wielkiego by być obecny przez cały film. 3. Droidy...czyli jak próbować rozśmieszyć widza (nieudolnie). Chyba tylko Droidy Niszczyciele budzą jako taki respekt... No i ostatnie co przesądziło o mojej ocenie na temat filmu. Moc drzemiąca w Darth Maul'u nie wykorzystana... zwyczajnie twórcy mieli okazję do naprawdę dobrego filmu który nie był by tylko kolejnym blockbusterem... ale no cóż to jest już popularne.