Gdy siedziałam w kinie i oglądałam najnowszą część sagi Wojen miałam cichą nadzieję, że w końcu się skończy... To było totalne dno! Cóż innego można powiedzieć na temat scen z Jądra Planety (dwa razy to samo rozwiązanie !?) albo na temat golarek- komunikatorów ? Poza tym ta część to kalka z poprzednich...: głowa państwa (tu Amidala, tam Leia)w potrzebie, wielka moc(tylko nie wiem gdzie ją można zauważyć)w nowym uczniu starego miosyrza, śmierć mistrza na oczach ucznia, itp. Innym minusem Części I jest przerost formy nad treścią: brak ciekawej akcji zatuszowano przez zastosowanie dużej ilości efektów specjalnych (w tym momencie muszę przyznać, że to były całkiem niezłe efekty specjalne). Postacie filmu były płytkie, jednowymiarowe... podobno w młodym Anakinie było zło... mh, gdzie to widać? Jar Jar drażnił oczy i smak widza, moim naturalnym odruchem na jego widok są silne mdłości i migrena.
Jednak nic nie ma samych tylko minusów. Plusem Mrocznego Widma jest popsowa walka Obi-Wan'a i Qui-Gon'a z Maulem. To bytł przebłysk wśrd mroków reszty filmu.
Ale jest coś co mnie preraża... Będzie ciąg dalszy!!! Sądząc po udostępnionym ogułowi zarysie- szkicowi akcji Części II to będzie to najgorszy film Lucas'a.