Spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Wielu ludzi uważa, że atmosfera panująca w pierwszych "Gwiezdnych Wojnach" w tym filmie gdzieś się ulotniła. Ja również jestem tego zdania . Spowodował to nadmiar efektów specjalnych. Wartość "Mrocznego Widma" podniosła trochę gra Liama Neesona i Evana McGregora. Bardzo żałuję, że nie powstała mowa legenda, taka, jaką była Lucasowska trylogia.