Ten film nie jest aż tak tragiczny, chociaż najlepszy też nie jest. Jest troszkę, hmmm, dziecinny i za bardzo kolorowy, no i ten głupi Jar Jar. Fabuła też nie jest rewelacyjna, brak tego fajnego dowcipu w klimacie poprzednich epizodów, itd. Ale w końcu to Star Wars! Pamiętajcie, że wcześniej te stare epizody też były krytykowane. A "Mrocznemu widmu" nie można odmówić plusów, np. walki na miecze są rewelacyjne. Jak ogląda iśe walkę D.Vadera z Benem Kenobim w IV, to wygląda to śmiesznie w porównaniu do I. Wyścigi na Tatooine też były niezłe.
Zresztą tak wszyscy narzekają, a punktacja filmu - ponad 7.
Re: nie jest jednak tak żle...
A czy Jar Jar jest głupszy od Ewoków z Powrotu Jedi? Może jest zdecydowanie bardziej tchóżliwy. A co do dowcipu, to jest to zdecydowanie brak C-3PO, tam gdzie się pojawia, pojawia sie także jego charakterystyczny dowcip. W Ataku Klonów będzie go więcej. A sama fabuła wcale nie jest gorsza od ANH, a Palpatine i jego mroczne sprawki to wręcz jeden z najlepszych wątków w całej sadze. Być może nie podoba się Jake Lloyd, jako kilkuletni Anakin, wprowadzając element dziecięcy do Epizodów. Tego nie było wcześniej. Wszyscy byli albo młodzi, albo starzy, ale nie było dzieci, więc może to jeszcze działa na niekorzyść filmu.