Film był z początku do Dupy.Dopiero pod koniec się rozkręciło.a romans Anakina z Amidalą to poprostu dno, hała
Dlaczego
Dlaczego masz takie złe zdanie o romansie. Moim zdaniem wręcz przeciwnie był jednym z najlepszych rzeczy w tym filmie. O efektach specjalnych nie będę mówić, wszyscy i tak by wiedzieli co chcę powiedzieć. Co do początku filmu. Zaczęło się nieżle, jednak po 30 minutach zacząłem się nudzić. Na szczęście myślałem tak tylko przez kilka minut. Póżniej stopniowo film zaczął wciągać, aż przybił mnie do fotela.
zgadzam. . .
się z tobą. romans anakina z amidalą był głupi. reszta filmu zasługuj jednak na uznanie!
No wiesz
No wiesz, romansidła zawsze dodają jakichś emocji do filmu, w tym filmie faktycznie nie był on zbyt ciekawy, ale to nie psuje wrażenia z filmu.
no tak. . .
to trzeba było pokazać i wyjaśnić sprawy z dalszych epizodów. jednak dalej powtarzam, że ten wątek nie pasuje do filmu.
Wątek miłosny ;)
Z tym wątkiem to jest tak, że i tak jest on mocno pocięty. A wczoraj sobie dokładnie go przeanalizowałem i wiesz, tak na prawdę są trzy przydługawe sceny które mogą wydawac się niepotrzebna, ale jest tak:
Pierwszy pocałunek na Naboo, faktycznie dla filmu i sagi nie ma on specjalnie dużego znaczenia, ale to pierwszy pocałunek, więc musiał się pojawić.
Potem masz piknik. I tu są dwie części. Najpierw Anakin zachęca Padme by opowiedziała mu o swoim byłym chłopaku. Nie przysypiaj na tej scenie, bo ona jest BARDZO Ważna. W pewnym momencie płynnie przechodzą do rozmowy politycznej w której Anakin opowiada, że Republiką powinien rządzić ktoś mądry. A Padme w sposób stanowczy przeciwstawia się dyktaturze. Wniosek o dyktaruę w jej imieniu zgłasza potem Jar Jar Binks. Zobacz jaki to jest ważny motyw, kto mógł chcieć by nie było Padme w senacie, bo z pewnością nie poparła by tego wniosku. Potem wraca to do romantycznej sielanki i sceny z Shaakami i całowaniem. A tylko po to, by ta rozmowa wyglądała na przypadkową.
Trzecia rzecz to rozmowa Anakina i Padme najpierw przy jedzeniiu i latającym żarciu, a potem przy ogniu. Zauważ rozmowę o agresywnych negocjacjach. Potem w czasie bitwy Padme sobie żartuje, w ten sposób. Żart by był niezrozumiały, gdyby nie ta scena. Potem jest już koniec "romansu" na jakiś czas. Padme i Anakin postanawiają żyć osobno i tyle.
Reszta scen miłosnych nie jest tak długa i ważna jak te.
nie wiem
nie jestem pewiem czy tak naprawde jest. może i te sceny sę ważne. ja mówię tylko, że ten wątek nie pasuje do filmu!
wiem, wiem...
Dokładnie wiem o co Ci chodzi, ale problem jest w tym jak ukazać, że trochę narwany chłopak, lecz w gruncie rzeczy dobry staje się złem chodzącym w czarnej masce. Dlatego pokazane są jego miłoski, do matki i do Padme. Watek miłosny i tak jest mocno okrojony, bo są 3 pocałunki a początkowo miało być ich w filmie 6 ;). Miał być też wątek z rodziną Padme, gdzie jej siostra mówi, by znalazła sobie chłopaka itp. A rodziece, że w końcu jakiegoś chłopaka po tylu latach do domu przyprowadziła. No i jeszcze córki siostry Padme, miały spowodować, ża w Amidali również coś się łamało. Te wszystkie sceny spowodowałby że wątek miłosny były lepszy, ale obawiam się, że bardziej by nie pasował do filmu.
Najgorsze jest to, że by za bardzo nie zwalniać filmu pocięto prawie całkowicie wątek polityczny.
Dokładnie
Cięcia trochę to sfajdaczyły, ale sądzę, że obaj macie rację mówiąc, że ten wątek do filmu nie pasuje.
Wiesz
Wiesz, mnie zaskoczył. Myślałem, że będzie gorzej. Jestem wdzięczny Lucasowi, że przeróśł moje oczekiwania.
tak
ty mówisz co miało być, a nie to co jest. może gdyby te inne sceny byłyby wprowadzone do filmu, atak klonów byłby ciekawszy. . .