Uważam, że film jest bardzo dobry. Ale chciałbym tutaj się wypowiedzieć na temat sceny, kiedy Vader krzyczy "Nie!". Na wielu innych stronach ludzie wypowiadali się, że tego momentu nie powinno być, bo wtedy cała sala kinowa wpadła w śmiech. Ja osobiście uważam, że jest to święty obowiązek ukazać reakcję Vadera na wiadomość o śmierci Padme. Jego żal można by ciągnąć przez bardzo długi, ale żeby scena się nie ciągnęła, można ten cały gniew i rozpacz ukazać w jednym okrzyku "Nie!". Nie widzę innego zakończenia dla tej sceny i uważam, że jest zupełnie na miejscu. Dla porównania, Luke krzyczał podobnie w Imperium Kontratakuje.
albo jesteśmy kronikarzami i umieszczamy tą scenę z obowiązku albo mamy coś ciekawego do pokazania i robimy scenę z klasą albo też skoro nie mamy pomysłu (dobrego) wcale jej niepokazujemy. reżyser miałby klasę gdyby wybrał opcję 2 albo 3, a tak zaserwował nam scenę która niektórych rozbawiła inni z kolei (jak ja) zrobili się z zażenowania mniejsi w kinowych fotelach. Wg mnie jeżeli to miało wyglądać jak rozterki frankensteina (i tak wyglądało) to walałbym żeby tego wogle nie było. WOLĘ NIEDOSYT NIŻ ŻENUJĄCĄ SCENĘ. Vader najpier wstaje z podnośnika (co już jest niezdarne, i w cale nie jest to groteska, czyli strasznie i śmiesznie - ja tak tego nie odebrałem) a potem jak w tanich filamch akcji noooooooooooo! i odjazd kamery. Tą scenę możnaby pokazać na 100 różnych sposobów a ten w filmie jest straszny. Pozdrawiam
Po głębszym namyśle muszę przyznać ci rację. Jest to chyba najgorsza scena z tego filmu. Ale trzeba ją zaakceptować. Przecież nie będę tej sceny "unikał" za każdym razem, kiedy będę oglądał film. Trzeba się z nią pogodzić i już.
Jakoś będziemy żyć z tym epizodem, żal tylko że nie mogę powiedzieć "dobry film" a tylko znośny.
Ja uważam, że film był bardzo dobry, tylko ta scena. Byłaby bardziej znośna gdyby ją zakończyli w momencie, kiedy Imperator uśmiecha się na widok gniewu Vadera.
Myślę, że można tu było zrezygnować z okrzyku "NIE" na rzecz troche większych zniszczeń uczynionych w otoczeniu przez Vadera. W końcu nie był tu jeszcze opanowanym gościem, ktorego widzimy po wielu latach w kolejnych epizodach. Dopiero co stał się nieomal maszyną i na pewno była w nim jeszcze porywczość młodego Anakina.
A ja wprost przeciwnie- uważam, że ta scena jest cudowna... Jedna z moich ulubionych scen w filmie. Wzrusza mnie moment, gdy Vader takim zdołowanym, łamiącym się, cyborgowym głosem mówi "I... I couldn't...", a kiedy woła "NOOO!!"... Uważam, że to jest genialne. Chyba oczywiste jest, że to nawiązanie do momentu, gdy to Luke zareagował w podobny sposób na szokującą wieść, którą my wszyscy znamy... To ukazuje nam, że "oni wszyscy" są w jakiś sposób do siebie bardzo podobni... łączą ich tragedie... Cierpienie Luke'a, cierpienie Anakina... Wszyscy cierpimy. Tak jak cały film pokazuje nam, jak bardzo zagubiony był Anakin i że tak naprawdę nie był zły... To jest jakby podsumowanie. Pokazanie, że on także krzyczał "NIEEE!". Doskonały pomysł.
Nie mam nic przeciwko tej scenie. Pokazuje resztki człowieczeństwa Anakina, na następny jego ludzki odruch trzeba poczekać do części szóstej. Zgadzam się ze ta scena pokazuje zagubienie Anakina, którego niestety Hayden Christensen nie potrafił nijak pokazać. Udało się to dopiero po zamknięciu go w konserwie :) Moim zdaniem nie ma się czego czepiać, Lucas wiedział co robi ukazując załamanego Vadera.
Ja uważam, że ten krzyk jest konsekwencją nagłej a bolesnej świadomości, że czarna strona dostała swoje, a nie dotrzymała umowy. I nie ma powrotu.
Jak dla mnie, jak najbardziej na miejscu. 'O k....a, mieli puścić zakładników, a rozstrzelali.... a ja jestem umoczony do końca życia'.