7,9 347 tys. ocen
7,9 10 1 346562
7,8 60 krytyków
Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja

Arcydzieło 10/10

ocenił(a) film na 10

"Gwiezdne wojny -Nowa nadzieja" zapoczątkowała erę i modę na filmy Science Fiction. Film po dzień dzisiejszy zadziwia rozmachem realizacji, nowatorskimi efektami specjalnymi. Tym bardziej zasługuje na uznanie, że kiedy kręcona starą trylogię efekty specjalne dopiero raczkowały, nie było aż tak wielkich możliwości wykorzystanie komputerów jak dzisiaj, a ówczesne filmy Science Fiction były po prostu śmieszne i działały bardziej na wyobraźnię widza, aniżeli oddawały realistycznie wyobrażenia o kosmosie. Podkreślam również, że większość technik wówczas wypracowanych znajduje szerokie zastosowanie po dzień dzisiejszy. Efekt końcowy zniewala z nóg; 99 procent dzisiejszych produkcji jest obiektywnie na niższym poziomie realizacji(np. terminator 3). Co więcej, film był nisko budżetowy, nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. Ludzie walili drzwiami i oknami do kina. Zainteresowanie filmem przeszło wszelkie oczekiwania. Pomysł na film jest świetnie przemyślany. Postać Vadera jest dobrze dopracowana. Nie ma bardziej charakterystycznego czarnego charakteru na świecie niż Lord Vader. Genialny odgłos oddechu i głos James Earl Jonessa sprawiają, że nie trzeba nawet widzieć ekranu, aby
przeszły człowieka ciarki. Faktycznie w Polsce film nie odniósł sukcesu, głównie w USA, Unii Europejskiej, Australii. Przyczyną braku zainteresowania filmem w Polsce jest komunizm. Odebrana nam możliwość podziwiana trylogii
Gwiezdnych Wojen w latach 70/80, a data kinowa premiery w wolnej Polsce( 1997-03-21)skutecznie zahamowała rozwój kultu Star Wars. Nie bez znaczenia jest również fakt, że film jest odzwierciedleniem wali z totalitaryzmem, a postpeerelowskiej władzy nie zależało
na promocji tego filmu w mediach. Też duża cześć społeczeństwa (40/50 latków) nie lubi filmów Science Fiction, nie są przyzwyczajeni. Pewnie też byłbym ofiarą PZPRu, gdyby nie fakt, że obejrzałem Epizod IV w 89 r., mając wówczas 6 lat. Widziałem film na kasecie Video ,nawet nie wiem czy było to w polskim języku, ale te efekty specjalne pobudziły moją wyobraźnię. Potem dziesiątki razy widziałem trylogię nadawaną w zagranicznych stancjach telewizyjnych. U nas taka sytuacja, tj. emisja Star Wars
w najlepszym czasie antenowym jest nie do pomyślenia.
W reklamówkach przedstawia się Gwiezdne Wojny lekceważąco, jak jakąś bajkę dla dzieci o 19.00 w TVP. Przykra sytuacja. Młode pokolenie podnieca się grami komputerowymi i im więcej grają w te badziewia, to tym bardziej mają nasrane w tych głowach. Im więcej krwi, to tym lepszy film. W Gwiezdnych Wojnach nie ma scen drastycznych, poza kilkoma wyjątkami nie ma nawet uronionej kropli krwi. Konkludując, Film w Polsce niestety tylko dla koneserów.
Man nadzieję, że choć kilka osób zmieni podejście do Epizodów IV-VI i od czasu do czasu spotka się z Vaderem i jego gwiezdną rodziną.