jak dla mnie to bardziej bajkowe fantasy z elementami Sci-Fi. Jeżeli mam wybierać to seria Alien jest dużo
lepsza jak dla mnie od Gwiezdnych Wojen... fajniejszy klimat, bardziej mroczny i bez jakiś takich śmiesznych
stworków tylko konkretna walka o przetrwanie.
pomimo że obydwie serie dzieł są sf, to nie można ich porównywać
saga sw to klasyk, ze względu na to, że wyprzedziła swoją epokę pod względem połączenia efektów specjalnych z tą baśniowością, no i wyjątkowo lekkim klimatem, bo nie ukrywajmy, że chyba każdy spodziewa się od początku zakończenia
sw właśnie miało być zleksza baśniowe, no i w tym tkwi jego niesamowitość, bo mało który reżyser odważy się aż tak łączyć elementy kiczu i innowacje, tworząc tak kultowe dzieło
śmieszne stworki, wynikają z tego, że budżet był napięty, choć w "the 8th passenger of Nostromo" martwi kosmici na planecie LV-240 też nie są zbyt wiarygodni...
Saga sw nie bez powodu jest dziełem kultowym i oczywiście rozumiem skąd tak ogromna ilość fanów (oraz
wyznawców:)) na całym świecie. Natomiast film nie robi na mnie aż tak ogromnego wrażenia żeby podzielać
takie zachwyty...to prawda że film jest czymś więcej niz tylko hitem na jeden weekend i z pewnością kiedy
miał premierę odniósł duży sukces, ale seria Alien jakoś bardziej do mnie przemawia...Obcego bardziej
czuję:))), ale to chyba już jest tylko kwestia gustu.
Dobrze kombinujesz bo SW to nie sci-fi. Sci-fi to Star Trek albo Blade Runner. Gwiezdne Wojny to baśń w kosmosie, że tak się wyrażę. Ale ogólnie przyjęło się, że wszystkie filmy, których akcja dzieje się w kosmosie to sci-fi