Witam.
Mam 21 lat i jestem miłośnikiem jakże szeroko pojętego kina.
Dziś dokonam swojej pierwszej recenzji.
A więc zacznę.
Preferuję różne gatunki filmowe, w tym sf. Uważam, że film powinien posiadać dobrą fabułę, klimat i wykonanie. A cechy te posiadają tylko dobre oraz ambitne produkcje.
Seans winien być czymś w rodzaju duchowego przeżycia, uczty i wzbogacić widza o nowe wrażenia. Jednak wymaga to również pewnego przygotowania, np. nauki historii. Liczy się także dystans do postrzegania tego, co się ogląda. Bo film to wizja tego, kto go stworzył. Ale to także stosunkowo młody rodzaj sztuki, którą każdy człowiek w inny sposób odbiera. A miłości do tejże, czy gustu nie można sobie wmówić, czy się nauczyć. To po prostu ma się w swej duszy, a każdy człowiek jest istotą uduchowioną.
Jak wszyscy wiemy, "Gwiezdne Wojny" są - czy to się komuś podoba czy nie - jednym z symboli XX wieku i czymś powszechnie znanym (Reagan i komuniści...). Tego zmienić się po prostu nie da. Ich rola w tworzeniu kultury popularnej jest przeogromna. Dlaczego?
Ponieważ takie filmy, jak "Obcy", "Odyseja Kosmiczna", czy właśnie "Gwiezdne Wojny" były w swoim czasie pionierami tego typu kina sf. Pokazały one wielu ludziom bezmiar kosmosu, to jacy jesteśmy mali w tej niekończącej się otchłani. Ale niekoniecznie osamotnieni. Odmieniło to na zawsze sposób wizji i tworzenia takich filmów. Mam wielu znajomych w wieku około 30-40 lat. Są oni wielkimi miłośnikami tej sagi. Gdyby nie została ona tak wspaniale zrealizowana (chodzi mi przede wszystkim o utrzymanie filmu w konwencji baśni - bo jest to baśń, a dowodem jest wprowadzenie) i jakże nowatorska, nie miałaby tylu fanów. Fanów znających na pamięć kwestie bohaterów, którzy są w pewnym stopniu dość złożonymi pod względem ich psychiki, zmieniającymi się i dojrzewającymi. Bohaterów, od których zależą losy całej galaktyki. Znakomite ukazanie problemów (np. wojen), tyle, że w wielkiej skali.
Wspaniale dopracowane modele broni, pojazdy, stroje, architektura, rasy - cały filmowy świat - a także motywy muzyczne czynią majstersztyk dobrego kina. Mimo, że trzy później nakręcone części nie dorównują pod wieloma względami tym wcześniejszym, stanowią dobre dopełnienie serii. Myślę, że nic nie dorówna starym filmom, bo to, co nowe, nie jest już tym samym. Szkoda, że tamte czasy minęły. Ale filmy nie.
Teraz przedstawię Wam mój stosunek do serii. Nie jestem zagorzałym fanem serii; doceniam jednak wielki wkład pracy pana Lucas'a i jego zespołu. Co więcej: "GW" imponują mi pod względem estetycznym. Podziwiam ogrom miast, ich tętniące życie. Zachwycam się scenami batalistycznymi i ogromami wojsk. Przeżywam te filmy z lubością, gdyż lubię czasam oderwać się od szarej codzienności, oglądając znakomitą opowieść, pełną walki i honoru.
Na koniec dodam: "GW" to saga, która już zapisała się złotymi literami w bogatej historii kina, na zawsze je odmieniając.
Pozdrawiam wszystkich Filwebowiczów.
August936