Widziałam Trylogię pierwszy raz w 1989 roku. Miałam wtedy 7 lat. To było przeżycie! Niesamowite sceny, Han Solo powalający z nóg, dwa komiczne roboty i wiele innych.
Może dzięki wcześniejszym wspomnieniom Star Wars to dla mnie szczególny film. Pewne jest jednak to, że ilekroć je oglądam, dostrzegam nowe wątki, nowe problemy...Wspaniały, spójny świat, równie piękny co świat Tolkiena czy T.H. White'a.
To moje kino.