bo IV była łatwiejsza do nakręcenia i tandetniejsza, poprostu szkoda im było kasy.
Kiedy zauważyli że 11 letnie dzieci podniecają się tym filmem to postanowili zrobić od I części i zbić więcej melonów.
Po prostu Lucas nakręcił część IV, która w oryginale nazywała się Star Wars, kiedy film odniósł oszałamiający sukces, napisał scenariusze do następnych części - powstały V i VI (już z numerkami), a George z nakręceniem prequelów czekał na rozwój techniki i efektów specjalnych, bo uznał, że efekty w latach 80 tych nie oddadzą jego wizji. To tyle, lekcja skończona.
A ty małoletni trollu, pokaż swoje ocenki, bo tylko ci, którzy je ukrywają, wstydzą się ich. Poza tym zdanie zaczynamy wielką literą, no ale jak się całe dnie przesiaduje na GG z podobnymi do ciebie, to się nie umie pisać.
moja wersja jest prawdziwa cukiereczku.
i nie ukrywam moich filmów, tylko mam zaznaczone dla gustopodobnych, nie chce żeby amatorzy czyli tacy jak ty szperali mi po profilu.
Miło. Żeby być twoim gustopodobnym, musiałbym ocenić Avatara, Yyyrek i Transofrmers na 10/10. Jednak nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, więc kończę tą jałową dyskusję. Miłego dnia.
No tak, ja też jestem śupel faniem Smieszhu. Uwaszam, isz Zdar Farz to kniod bes wabuły!
chciał nakrecic najpierw 4,5 i 6 czesc zeby pozniej nakrecic 1,2 i 3 ze pokazac jak doszlo do wydarzen 3itp.
Bardziej było jak B_Janek napisał - Lucas czekał na lepszą technologie. Przy czym biorąc reżyserie i scenariusz na własne barki spiepszył całkowicie nową trylogie. A było poprosić Irvina Kershnera(który stworzył ARCYDZIEŁO kinematografii) o reżyserie to zamiast tandety w 3 aktach (przy czym Zemsta Sithow lekko wybija na miano filmu średniego) byśmy dostali majstersztyk.