I jak na te lata to te efekty są świetne, a nie kiedy nawet lepsze niż w nowych filmach.
"a nie kiedy nawet lepsze niż w nowych filmach." W starych cześciach lubie ten aspekt, że efekty służyły fabule, a nie maskowaniu blędów scenariusza czy słabej grze aktorskiej jak to ma miejsce w nowych częściach, ale zachowajmy zdrowy razsądek, znajdzie się parę scen gdzie efekty wyglądają dość kiczowato, np. fragment w którym aby pokazać ścigacz Luke'a Skywalkera w całości sunącego ponad ziemią zastosowano zwykły stary but na żyłkach. (widać to we fragmencie jak Skywalker rusza na pomoc ciotce Beru i Wujowi Benowi.)
w roku 77 to było coś,pamietam jak ten film puscili w tv polskiej w latach 80,miałem wtedy okolo 10 lat,po seansie wyszlo sie na podwórku i sie przeżywało ten film :) to były czasy.A taki matoł zawsze sie znajdzie co bedzie mu coś przeszkadzac (lazurwise ogarnij troche sie chłopie)
Ok może trochę przesadziłem z zachwytem ale czy filmowanie modelów statków nie wygląda bardziej realistycznie niż kreowanie ich przez komputer albo czy maskotka Yody nie jest bardziej naturalna niż obraz komputerowy.
Ale wtopa dopiero teraz zauważyłem że błąd napisałem :x "widać to we fragmencie jak Skywalker rusza na pomoc ciotce Beru i Wujowi Benowi" Oczywiście chodziło mi o Wuja Owena. W spier-Manie był Wujek Ben. ;)
Owszem, te efekty są bardziej realistyczne niż współczesne! Teraz wszystko jest tak wypicowane, że aż nienaturalne.
Była taka scena w jakichś X-menach, że koleś podrzucał pistolety, które były wyczyszczone na blask, że aż nienaturalnie. Tak samo wszystkie wybuchy teraz są robione zupełnie bez kurzu, łomotu itp... Wiesz, że film został wyczyszczony, żeby "estetycznie wyglądał" natomiast w tej części sceny wyglądają bardziej rzeczywiście, bo nie ma zbędnego "czyszczenia obrazu"