Konkretnie chodzi o głównego bohatera. Lucas wydaje się taki sztywny, zero emocji. A jak już próbuje coś z siebie wydusić to strasznie opornie to idzie. Czy w tamtych czasach tak się grało, czy to po prostu wina aktora? Bo w sumie H.Ford wykreował świetną postać, z przyjemnością się go oglądało.