Uwielbiam ten film od dziecka,pamiętam jaką stanowił kiedyś sensację...
Oglądało się z fascynacją i uwielbieniem,pochłaniał całkowicie,a potem te gorące ,wielogodzinne dyskusje o tych fantastycznych światach,niezwykłych lokacjach i pasjonującej fabule...Te olbrzymie,barwne planety i księżyce, dynamika akcji,nieznane i fascynujące technologie,podróże w przestrzeni kosmicznej,wielowątkowość akcji,mistyka i tajemniczość otaczająca rycerzy Jedi,i te przepiękne ,,miejscowe,,widoki zachodzących dwóch słońc na Tatooine...
Niezwykłe ujarzmione i w pełni opanowane do użytku codziennego technologie użytkowe,właściwe dla tamtych ras i cywilizacji,doskonałe sposoby szybkiego przemieszczania się po układach słonecznych i całych galaktykach,i to co tworzy przyjazny i swojski,codzienny klimat w którym żyją mieszkańcy miast i osad na Tatooine i w Porcie kosmicznym...
Taka codzienność na wyższym poziomie technologicznym i z przenikająca wszystko tajemniczą Mocą...Fantastyczny świat !!!
Chciałbym bardzo żyć w takim ciekawym świecie!
I to jest właśnie ta kultowa moc Nowej Nadzieji,potrafi zawładnąc marzeniami, o przyszłości,kosmosie,podboju i kolonizacji przestrzeni kosmicznej,na razie tej najbliższej,bo to jest nieuniknione,napewno skolonizujemy Księżyc,inne ciała niebieskie naszego układu...I każdy w przyszłości choćby na krótką chwilę zamarzy o takich swiatach jak w Gwiezdnych Wojnach!
Film o gigantycznym zasięgu kulturowym,a cała saga to wielkie i epokowe osiągnięcie w historii kina sf!
Wszystko jest tam takie odmienne,inne niż znamy,fascynujące...