Jest to chyba najlepsza część oryginalnej trylogii. Od samego początku do samego końca
utrzymywała się na świetnym poziomie, a przede wszystkim nie nudziła jak w przypadku
"Nowej nadziei". Już sam początek z zaginięciem Luke'a bardzo mi się podobał, potem cała
bitwa na Hooth, oraz Han zarywający do Lei, mistrzostwo. Spotkanie Luke'a z Yodą, bardzo
fajne, choć komiczne. Szkolenie Luke'a przez Yode na mistrza Jedi, oraz walka z
Vaderem(stworzonym przez Yode?) w lesie, świetne. No i wreszcie, miasto w chmurach.
Oglądałem poprawioną wersje, która wyglądała wprost rewelacyjnie, nawet bardzo
przypominała mi klimat epizodów I-III, a mam tutaj na myśli przede wszystkim krajobraz
planety, taki nowoczesny, poprawiony. C3P0 w częściach wyglądał bosko no i Chewbacka.
Pułapka i zamrożenie Hana, oraz przybycie Luke;a i pojedynek z Vaderem, mistrzostwo świata.
Jednym słowem film od samego początku, aż do napisów końcowych był świetny i nie
pozostaje mi nic innego jak wystawić mu maksymalną ocenę.
Tak, "Imperium kontratakuje" wystawiam zasłużoną ocenę 10/10.