No więc tak... Chodzi mi o postawe mistrza yody. Czy on troche nie jest dziwny ? Śmieje się głupkowato i nie jest konkretny jak w epizodach 1-3. Ogólnie w tym epizodzie Kenobi gada z Yodą jak by był jego uczniem...Przecież w epizodzie 1 Qui-Gon był mistrzem Obi-wana. O co chodzi ?
Yoda po prostu "sprawdza" luka przez swoje głupkowate zachowanie. Czy ten potrafi być cierpliwy, nie wściekać się, czy potrafi rozpoznać prawdziwą osobowość pod maską głupiego zachowania. Test wypadł niezbyt dobrze :P
A co do tego kto uczył Obi-wana - może lukas jeszcze nie wiedział wna początku lat 80-tych ze to Qui-Gan... Nie wiem, też mnie to zastanawiała.