PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547}

Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi

Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi
1983
8,1 303 tys. ocen
8,1 10 1 303101
7,9 67 krytyków
Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi

Dlaczego Republika jest w jeszcze większej rozsypce niż Imperium po końcowym tryumfie w "POWROCIE JEDI"?
Imperator został przecież zgładzony, Darth Vader przeszedł na jasną stronę mocy, tymczasem tu wmawia mi się, że Republika chyli się ku upadkowi pod naporem jakichś niedobitków Imperium.
Co to za absurd?

I dlaczego Republika wciąż potrzebuje partyzanckiej armii Rebeliantów?
Przecież po zwycięstwie nad Imperium to ona odzyskała władzę nad Galaktyką i nie potrzebuje już Rebelii.
O co tu chodzi?

Film jest słabiutki także z innych powodów.
Nie chodzi nawet o to, że jest WTÓRNY (choć jest i to w skalach niezmierzalnych: to naprawdę kolejny film o Rebeliantach, którzy w imieniu Republiki walczą z nowym Imperium i... kolejną Gwiazdą Śmierci), ale o to, że jest zwyczajnie pozbawiony energii, MOCY. Ale przede wszystkim - fantazji.

Dziwi to tym bardziej, że napisał go znamienity scenarzysta Lawrence Kasdan ("Żar ciała"), a wyreżyserował utalentowany reżyser, J.J. ABRAMS (podpisał wcześniej znakomite "Mission: Impossible 3", tryskające energią i wywrotowe nowe "STAR TREKI" i wzruszającą "Super8"). Nie bez powodu do reżysera przylgnęło już, zasłużone niestety, przezwisko JAR JAR ABRAMS.

Co za zawód.

To najsłabsze "Gwiezdne Wojny" z... całej serii i... najmniej efektowne, co jest zwyczajnie obciachowe. W istocie to technologiczny szmelc.
Nie ma tu wojny, nie ma bitwy, są co najwyżej potyczki, a i te dość niemrawe.

Szkoda tylko grającej główną rolę dziewczyny - ta usiłuje trzymać ten film za pysk, ale tego pyska nie ma.

Nie ma mocy.

Jeszcze taka oto refleksja na koniec.
Najsłabsze z dotychczasowych "MROCZNE WIDMO" (głównie z powodu Lisiomordego Jar Jar Binksa) posiadało pewne znamiona dawnego geniuszu George'a Lucasa: fantastyczny czarny charakter Darth Maul, hipnotyczna porcelanowa gejsza Padme Amidala, świetne pościgi na pustyni, a przede wszystkim fenomenalny pojedynek Qui Gon Jinna i Obi Wana z Darthem Maulem oprawiony niezapomnianą muzyką Johna Willimsa).

Widać moc jest tam, gdzie gra muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=Y29EWY-PInc

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

W "Przebudzeniu mocy" jest dużo głupotek.
1. Baza Starkiller, która jest dużo, dużo większa od Gwiazdy Śmierci. Nie chce mi się wierzyć, że niedobitki imperium stworzyły tak monstrualną budowlę. Oczywiście można ją zniszczyć w równie łatwy sposób co w "Nowej nadziei".
2. Są tu przedstawione 3 strony konfliktu: Nowa Republika - "bezstronna", Najwyższy Porządek i Ruch Oporu - oczywiście wcale nie jest finansowany przez republikę ;). Kolejny brak logiki - dlaczego republika dysponująca ogromną flotą musi zasłaniać się Ruchem Oporu?
3. Skąd wziął się Snoke? Istnieje teoria, mówiąca, że Snoke to Darth Plagueis - wielowiekowa istota, były mistrz Palpatine'a, który potrafiła pokonać śmierć oraz tworzyć życie. Palpatine mówi w "Zemście Sithów", że uczeń Lorda Sithów zamordował go, gdy ten spał. Niektórzy twierdzą, że Snoke od zawsze stał za plecami Palpatine'a, a po upadku Imperatora powołał Najwyższy Porządek firmując go swoją osobą. Wiemy na pewno, że Snoke interesował się rodziną Skywalkerów już za czasów Starej Republiki oraz wiemy, że przed Kylo Rene miał ucznia, który nie był tak potężny jak Solo, gdyż nigdy nie poznał Jasnej Strony Mocy - być może Imperator. Motyw muzyczny, gdy Palpatine mówi o Plagueisie jest identyczny jak ten, gdy przemawia Snoke.
4. Skąd Maz Kanata miała miecz Luke'a? Oczywiście tak ważny relikt musiał być przechowywany w niestrzeżonym pomieszczeniu, w skrzyni rodem z "Piratów z Karaibów".
5. R2D2 miał włączyć się dopieru po powrocie Luke'a, ale ponieważ fabuła tego wymagała w niewyjaśnionych okolicznościach odzyskuje pełną sprawność.
6. Żenująca, po prostu niepotrzebna scena z Luke'iem. Nagrana zapewne w celach promocyjnych, by móc wpisać Hamila w obsadę filmu i tworzyć na nim hype.
7. Nie potrzeba przemowa Generała Huxa rodem z hitlerowskiego filmu propagandowego. Jeśli do tej pory jakimś cudem nie zdołałeś zauważyć, że Imperium wzorowało się na władzy hitlerowskich w Niemczech to teraz już wiesz.
8. Jeśli ktoś myśli, że osoba, która trenowała od dziecka szermierkę mieczem świetlnym oraz poznawała tajniki mocy nie może zostać pokonana przez osobę, która pierwszy raz tej mocy doświadczyła to ten ktoś jest w błędzie, ponieważ Rey z łatwością pokonuje Kylo Rena.
9. Nie mogę wybaczyć Johnowi Williamsowi, że nie skomponował wyrazistego, wysublimowanego i zapadającego w pamięć motywu muzycznego jak miało to miejsce w każdej poprzedniej części.

ocenił(a) film na 7
Bartosz3039

Trudno się z tym wszystkim nie zgodzić.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

1. To jest tylko film .... w Nowej Nadzieii również gdyby spojrzeć na to logicznie Gwiazda Śmierci nie powinna tak szybko spaść
2. Ma to być trylogia tak ? Poczekajmy na kolejne dwa filmy serii zanim zaczniemy zadawać idiotyczne pytania. Czy po samym seansie Nowej Nadziei wiedziałeś wszystko ? Gdyby ogladac ją z pominięciem reszty i 3 części nowych także padały by pytania co jak i dlaczego
3. Istnieje taka teoria
4. Najciemniej pod latarnią .... dajmy szanse kolejnym częściom to wyjaśnić
5. Takich elementów nieścisłych są tysiące w każdej części. To nie film popularnonaukowy
6. Nakręcona po to że Luke będzie bohaterem kolejnych części najnowszej trylogii ...
7. Nie ty jesteś scenarzystą. Napisz do wytwórni i zaproponuj swoją wersje
8. Kylo Ren po pierwsze nie ukończył szkolenia, po drugie był ranny, i porywczy w dodatku. Rey wychowała się w niesprzyjających okolicznościach i umiała wymachiwać kijem pozatym widać był że się z nim męczy i dopiero w pewnym momencie udało jej się wygrać. Jest to do wytłumaczenia. Wiesz jak sie w rzeczywistości walczy ? To nie filmy albo gry komputerowe gdzie ktoś ma level i kasuje kogoś na strzał. Nawet w realu walka mieczem dla osoby co chociażby bawiła się w wymachiwanie kijem pozatym eeh naprawde będziemy się doszukiwać logiki, fizyki itd w filmach Star Wars ?
9. Jest to fakt ale mi się wydaje że dużo zależy od osoby. Muzyke z trailera zapamiętałem do tej pory

Podsumowując Panowie kur... ja rozumiem że może się coś komuś nie podobać i szanuje to ale zaszczuliście się na Nowe Gwiezdne Wojny i wymyślacie argumenty z tyłka szczególnie że to nie koniec i wiele pytań dostanie swoją odpowiedź co jak i dlaczego.

ocenił(a) film na 7
aallen

Jesteś wyjątkowo wyrozumiały.

ocenił(a) film na 10
Bartosz3039

Brawo Ty - wypunktowałeś wszystkie pięty Achillesa z epizodu 7.

użytkownik usunięty
AutorAutor

A co to ma wspólnego z Powrotem Jedi ? Przybyłeś tu żeby szerzyć propagandę ?

ocenił(a) film na 7

O ile mi wiadomo, wszystko. "Przebudzenie mocy" jest kontynuacją "Powrotu Jedi" a jednak ma się do tego filmu nijak.

użytkownik usunięty
AutorAutor

Przebudzenie jest nowym rozdziałem w historii tej sagi kierowanym już do nowych fanów

ocenił(a) film na 7

Dlatego może być bez sensu?

użytkownik usunięty
AutorAutor

Na razie to sytuacja polityczna jest bez sensu