Najciekawsza ze wszystkich... IV taka wciągająca przygodówka... V miejscami nudna... VI najciekawsza, najwięcej się dzieje... 8/10
Powrót Jedi to film wyważony pomiędzy przygodówką a dramatem. Pisząc dramat mam oczywiście relacje Luke-Vader, bo wreszcie w tym filmie nastęuje odkupienie win Anakina za to co popełnił przed laty i oglądając jego nawrócenie oraz wcześniejszy pojedynek z synem, gdzie traci rękę gdy Luke wpada w gniew widać głęboki psychologiczny przekaz, który już został rozsiany w poprzednim filmie "Imperium Kontratakuje" Zostaje nadużyta definicja dobra i zła, bo Luke pokonał Vadera na moment zasmakująć w ciemnej stronie Mocy, ale się obamiętał w ostaniej chwili i nie dał jej nad sobą zapanować stać się kolejnym pionkiem Palpatine'a, natomiast Vader, który uważał że dla niego już jest za późno w ostatniej chwili porzucił ciemna stronę aby ocalić przed śmiercią swojego syna. Pięknym akcentem końcowym jest decyzja Vadera o pogodzeniu się ze śmiercią i chęci zobaczenia syna po raz ostani własnymi oczyma.
Teraz czeka cię rozczarowanie. Nie nastawiaj się że któryś z filmów I II lub III jeszcze ta Ci tyle wrażeń co stara trylogia. Przed Tobą irytujący Jar-Jar Binks, opera mydlana i całkowity brak chemii w związku Anakina i Amidali i w końcu potężne rozczarowanie jakim jest przejście Anakina na Ciemną stronę Mocy za sprawą braku talentu aktorskiego Haydena Christensena i żenujących dialogów napisanych przez Georga Lucasa. Filmy jednak nudne nie są bo twórcy zaserwowali w nowej trylogii mnóstwo pościgów i pojedynków, a bitwy za sprawą komputerowej animacji zyskały na rozmachu czego najlepszym przykładem jest bitwa na Geonosis z epizodu II gdzie rozpoczynają się wspomniane przez ksieżniczkę Leie w hologramowym przekazie do Obi-wana Wojny Klonów. Z nowych postaci na pewno przypadnie ci do gustu grany przez Liama Nessona mistrz Obi-wana Kenobiego, który słynnie z niezależności i ciągotek do przeciwstawiania się kodeksom. Być może spodoba Ci się też grany przez Samuela L. Jacksona Mace Windu, ale siła nowej trylogii opiera się przede wszystkim na czarnych charakterach, które były tylko pionkami Palpatine'a w budowaniu totalitarnego Imperium jak Darth Maul, Hrabia Dooku czy łowca Nagród Jango fett.
najciekawsze jest to, ze jedi sa strasznie słabi, Sitha moze zabic tylko sith, tak jak to było Vader-Imperator, a sam luke pokonał vadera tylko dzieki gniewowi(ciemna strona)...szczerze to osttanich na serio poteznych jedi widziałem w grach bioware ci z sagi to banda słabeuszy.