Znowu się czepiam na temat walki, tym razem Vadera i Luka. Wszystko fajnie wyglądało, tylko, że w pewnym momencie Vader zaczął się cofać, aż wreszcie oparł sobie rękę o poręcz, sam wyglądał, jakby siedział, i odbijał sobie bezsenswnie ciosy Luka, aż w końcu ten mu odciął tą rękę(zresztą dobrze mu tak).
Pytanie: Vader myślał, że to jakaś zabawa, czy poprostu się zmęczył, że się tak oparł? Trochę mnie wnerwiło takie zachowanie, błagam, wytłumaczcie.
Drugi problem: Vader w pewnym momencie rzucił w Luka mieczem, a w następnym ujęciu, kiedy schodził po schodach, wyjął miecz niewiadomo, skąd.
Pytanie numer 2:On miał dwa miecze, czy się tak szybko uwinął, że zdążył polecieć po ten miecz, odnaleźć go w stercie gruzu, a następnie podnieść i pójść do schodów?
Odpowiadam na twoje pytania ;)Vader się zmęczył a jednocześnie był zaskoczony tym w jaki szał wpadł jego syn. Myślał, że jeżeli odpowiednio sprowokuje Luke'a, (sugestie o przeciągnięciu na Ciemną stronę Lei)to Skywalker wpadnie w furię i podczas walki popełni jakiś błąd, np. przewróci się lub da sobie odciąć którąś kończynę. Jednak Vader się przeliczył i Skywalker o mało co go nie zabił, gdy Darth opierał się o poręcz. A po drugie. - po co Vader miał szukać miecza w stercie gruzu ? Przecież mógł go do siebie przyciągnąć za pomocą mocy, tylko, że tego fragmentu nie ma pokazanego w filmie ;)