Po obejrzeniu "Przebudzenie mocy" , zastanawiałam się w jaki sposób twórcy mogą zepsuć kolejną część i gdy już myślałam, że bardziej serii Gwiezdnych Wojen się nie da sknocić, przypomniałam sobie o tym w jak bardzo głupi sposób uśmiercili Hana Solo oraz, że Carrie Fisher nie będzie mogła zagrać w tej części. Pytanie brzmi, jak ją zastąpią? Jak wytlumaczą jej smierć? A może będzie grała inna aktorka? Znając tendencję spadkową poziomu Gwiezdnych Wojen, nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że Leia Organa umarła, bo straciła chęć do życia.
Przecież Fisher zdążyła nagrać wszystkie swoje sceny do "Ostatniego Jedi". Nie będzie mogła zagrać tylko w ostatniej części, która będzie za ponad dwa lata. Podobno ma zginąć jeszcze w ósemce, na Crait, gdy planeta wybuchnie (scena śmierci nie będzie pokazana).
No cóż, nie będą czekać z kolejną Gwiazdą Śmierci... Muszą ich zrobić przynajmniej tyle, by ich liczba pokryła się z ilością filmów.