Czy ze mną jest coś nie tak? Widzę bardzo dużo pozytywnych opinii, a dla mnie ten film jest znacznie gorszy chociażby od prequeli...
Niektórzy mówią, że odejście od patosu starej trylogii to zaleta, ale film w marvelowym klimacie powinien byc bardziej spinoffem niż oficjalną ósmą częścią... Według mnie.
Oglądało mi się ten film bardzo ciężko przede wszystkim ze względu na ogromną ilosc "zabawnych" scen, wiele luk fabularnych i nieścisłości,
SPOILER
Minusy: scena z Leią, misja znalezienia arcysuperhakera w kasynie, PIERWSZY PORZĄDEK siedzący na ogonie krążownika przez cały film, oczywiście niewykonalne jest dogonienie go lub wezwanie wsparcia, zakochana azjatka, upychanie na siłę cytatów ze starej trylogii, wiele innych nieścisłości i bezsensów i jeszcze raz: poziom humoru - kosmici z 8 cyckami, śmieszne ptaszki po raz 10, dojenie krowy hahahahah, Luke zrobił śmieszną minę i wyrzucił miecz za plecy HAHAHAHAHA.
Na plus: gra aktorska niektórych postaci i oczywiście efekty specjalne.
Poza tym przebudzenie mocy było kopią nowej nadziei więc teraz postanowili skopiowac czesc piątą... (Pierwszy porządek znajduje bazę rebelii, tfu, ruchu oporu, więc ruch oporu ewakuuje się po krótkiej bitwie, następnie Rey na Dagobah poznaje czym jest moc i szkoli się u Yody, Rey znajduje tam jaskinię, w której zostaje poddana próbie. Na szczęście później zrezygnowali z kopiowania, a już czekałem aż Rey w czasie szkolenia dostanie wizję, że ich przyjaciele są w niebezpieczeństwie, Luke będzie prosił by dokończyła szkolenie, ale jego uczennica wyciągnie mocą X-Winga z morza i odleci.)
Moja ocena nie jest nawet subiektywna, dałbym 3-4, ale ten film zniszczył doszczętnie to co pozostało po prawdziwych Gwiezdnych Wojnach i tylko czekac aż Jedi bedą potrafili też latac i strzelac laserem z oczu jak bohaterowie DC i Marvela.
Tak, coś z tobą nie halo. OT ma tyle samo zabawnych scen, TESB może troche mniej ale ogólnie cała trylogia jest lekka, kino familijne.
A w TLJ poziom humoru ok. nie wiem może to zależy od pokolenia, współczesny troche się różni, więcej trollingu np Hux&Poe na początku, czy Yoda palący drzewo.
Co do kopiowania, to tylko pojedyncze klisze. Ogólnie fabuła jest przecież inna.
Chyba jest ze mną wszystko w porządku, tylko mam inny gust w kwestii rodzaju gagów. Kiepskiego scenariusza nie skomentowałeś, więc rozumiem, że przyznajesz mi rację.
Scenariusz uważam za dobry. nie chce sie rozpisywac. ja dalem 10/10 ty 1/10 dyskusja raczej nie ma sensu.
Nie uważasz filmu za dobry, tylko za arcydzieło. Abstrahując od poziomu humoru było w filmie kilka głupstw i nieścisłości, których arcydzieło nie powinno posiadać, dyskusja jak najbardziej ma sens.
Nic z Tobą nie jest nie tak, po prostu film nie przypadł CI do gustu, to normalne, że niektórym ludziom się film podoba, niektórym nie. Ważne by wzajemnie się szanować i nie gardzić drugą stroną.
Zauważ że zarówno w starej, jak i nowej sadze, każda część dawała widzowi coś nowego, coś czego jeszcze nie było... Ponadto wątek całej opowieści posuwał się naprzód. Ta część niewiele wniosła do opowieści, zarówno nowego, jak i fabularnego. Stąd zawód... :-/
Nooo nie przesadzajmy, już w VI części drugi raz wysadzali Gwiazdę Śmierci ;) Dała kilka nowych rzeczy, np. Moc dająca zmartwychwstanie lub stwarzanie iluzji postaci (Luke na końcu), czy jak to inaczej nazwac, nie wiem co to do końca było. Tylko nie każdemu się to musi podobac...
Było domknięcie całej opowieści, śmierć Yody i Palpatine'a, nawrócenie Anakina. Co takiego nowego wydarzyło się w VIII epizodzie?
Wiadomo, jak ktoś nie lubi gwiezdnych wojen, to żadna część mu nie podejdzie...
Tak, wiem, mnie nie musisz przekonywac ;) Gwiezdne wojny lubię i dla mnie VIII czesc jest paskudztwem psującym całokształt sagi.