Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261250
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

http://m.kozaczek.pl/plotka.php?id=26100 Co ja czytam! Powiedzcie mi prosze czy to prawda... Oraz czy prawdą jest to że, rolę do Gwiezdnych Wojen dostała poprzez pójście do łóżka z Georg'em Lucasem??? Ogólnie, że co?? Że wszyscy.. coo? Nie chce mi się wierzyć.. co sądzicie?

Zgłaszanie to jedyne na co możesz sobie pozwolić w stosunku do mnie. Dam ci fory, ok?

użytkownik usunięty
bartoszcyc8

zabawne :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
darecki77

Mieszkam na Ziemi choć ludziem masz rację nie jestem. Jestem człowiekiem i na szczęście obracam się w innym towarzystwie niż ty. Bo obraz świata jaki próbujesz kreować od kilku postów by polepszyć wizerunek Fisher, to czysta patologia. W takim czymś się żyć nie da. Mi tam odbioru filmu nic nie psuje po prostu przestałam lubić daną postać czego najwidoczniej zrozumieć nie potrafisz :). Dobrze, że więcej do mnie pisać swoich bzdur nie będziesz, bo te niesmaczne obrazki, które ciągle mi opisujesz faktycznie mogą wywołać torsje.

ocenił(a) film na 5
Belief

Patologia,niech ci będzie,jestem w patologi i Fisher też,Mam to gdzieś.Czuj się lepsza bo jesteś bezbłędna,chcesz coś jeszcze dodać- okazać bulwers?

ocenił(a) film na 8
darecki77

Prawdę mówiąc to jest mi autentycznie przykro, że ktoś tak okropnie widzi otaczający go świat a jeszcze bardziej kiedy twierdzi, że w czymś takim naprawdę żyje. To powód do smutku a nie czucia się lepszym.

ocenił(a) film na 5
Belief

Nazywam się Darek Liwara i nie mam nic do ukrycia,przepraszam za bolące słowa,czasem nie powstrzymuje się się,wybacz

ocenił(a) film na 8
darecki77

Ty naprawdę mnie przepraszasz? Jeśli robisz to szczerze, to jestem pełna uznania. W takim razie i tym mi wybacz jeśli któreś z moich słów Cię dotknęły.

ocenił(a) film na 5
Belief

Spoko.Jestem z pod barana, podobno czasem porywczy znak zodiaku.:) Uparciuch czy jakoś tak...Mój ojciec po kłótni z matką zapalał papieroska szelmowsko się uśmiechał i mawiał ,,zdrowo się tak pokłócić'' :) Może mam coś z niego,hehe. Ogólne to nie mam wrógów w życiu.Również przepraszam za bolące słowa.Dobrego życia życzę:)

ocenił(a) film na 8
darecki77

A jak spod koziorożca, też uparciuch :). To byśmy sobie głowy porozbijali :). Może zdrowo tak się pokłócić. Ja tam mimo wszystko wolę pokój. We mnie wroga na pewno nie masz. Urazu nie chowam a i Ty mam nadzieję nie będziesz :). Ciesze się, że tak to wszystko się skończyło :). Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego :).

Belief

Trochę mi to przypomina sytuację z Jake'em Lloyd'em, który grał małego Anakina w "Mrocznym Widmie". On również narzeka na Lucasa, że zniszczył mu życie i jak wiemy nie skończył najlepiej, ponoć nie tak dawno trafił do aresztu, ale chyba nie jest z nim tak źle jak z Carrie Fisher... Ogólnie jakoś mnie to mało obchodzi...

Co do biografii Carrie Fisher. Też nie lubię takich wynurzeń i zwykle staram się ich unikać. Uważam, że dziewczyna miała talent i gdyby nie ćpała, zrobiłaby karierę.

Aczkolwiek Księżniczkę Leię lubię ciągle, ponieważ to postać fikcyjna: zarozumiała, pyskata, ale na swój sposób urocza i inteligentna, dama w opresji, która jednak potrafi kopać tyłki jak trzeba (Nowa Nadzieja, Imperium Kontratakuje), pod wpływem doświadczeń staje się również doroślejsza, wrażliwsza i spokojniejsza (Powrót Jedi). Staram się nie identyfikować ją z aktorką, zresztą po co, skoro nie jest jakoś popularna. Zresztą ze starych Star Wars zawsze kojarzyłam postacie (ich charakterystyczny wygląd, sposób mówienia, cechy charakteru), a nie aktorów (no może poza Harrisonem Fordem, ale reszta jest dla mnie kompletnie nie znana, no chyba, że głos Hamilla z kreskówek. ;)

Z drugiej strony cię rozumiem. Jak byłam młodsza uwielbiam czytać całą serię "Ani z Zielonego Wzgórza". Od kiedy dowiedziałam się wielu rzeczy na temat autorki tych książek Lucy Maud Montgomery, że chciała popełnić samobójstwo, że te książki pisała dla kasy i była zmuszona, że nie cierpiała tej roboty, to w pewnym sensie nie wiedziałam jak się czuć. Czy to rozczarowanie, a może coś innego? Coś co sprawiało, że cały dziecięcy świat legł w gruzach... Tak czy siak, jakoś to przebolałam, a książki dalej lubię i podobnie jest również z księżniczką Leią. ;D

cloe4

A i jeszcze jak wspomniał kolega wyżej @darecki77, Harisson Ford również nieźle narzekał. Jedyne czego chciał, to żeby jego jego postać zginęła. Miało się to już stać w Imperium Kontratakuje i co ciekawe był duży problem by pojawił się w Powrocie Jedi. Mało tego, wielcy fani Star Wars uwielbiają Hana Solo, a nawet nie wiedzą, jak strasznie Ford tej postaci nie cierpi. Ponoć w Przebudzeniu Mocy zagrał tylko dlatego, że J.J. Abrams obiecał, że jego postać zginie. A fani na to: Jak można nie nienawidzić takiej postaci? Przecież to legenda kina? Niszczysz dzieciństwo! Herezja!....
No cóż, zdarza się. :0 A jednak mimo wszystko w odróżnieniu od Froda, ja i pewnie sporo fanów tego uroczego przemytnika uwielbia...

cloe4

Ostatni już komentarz: ;)
Natalie Portman, która z kolei grała w częściach 1-3 Amidalę, również była rozczarowana. Po tych filmach nikt nie chciał dawać jej żadnych propozycji, wszyscy myśleli, że przez tę rolę jest słabą aktorką i była zrozpaczona, o czym sama wspominała. Aczkolwiek los się do niej uśmiechnął i po paru latach zgarnęła Oscara. ;) Tak czy siak, roli ze Star Wars raczej nie wspomina zbyt dobrze.

Jak się tak to wszystko pisze, to się okazuje, że Carrie Fisher wcale nie jest takim odludkiem. ;)

ocenił(a) film na 8
cloe4

O Fordzie to słyszałam tylko, że chciał śmierci tej postaci. To akurat nie jest nic złego. Nie od dziś wiadomo, że postać na śmierci zyskuje bez względu na fanów. Po 30 latach wiązania danej osoby z jedną postacią też rozumiem, że w pewnym momencie można ją znienawidzić. Pamiętasz taką piosenkę "Barbie Girl"? Kiedy po raz kolejny wykonawczyni ją usłyszała, zdemolowała łazienkę :D. Wszystko może się przejeść. Nie słyszałam jednak by Ford tak narzekał jak Fisher. Jej przeszkadzało wszystko - od fryzury po majtki, wielka aktorka od kreski. I co by nie powiedzieć Ford dał nam w najnowszej części Hana takiego jakiego zapamiętaliśmy. Wrócił i pokazał klasę. A co dała nam Fisher? Dno.

Portman to akurat nie lubię od dawna i to właśnie m.in. przez te kontrowersje koło jej oscara :P. Ale moje nielubienie i tak nie niszczy mi postaci (swoją drogą rola faktycznie słabo odegrana). Kiedyś oglądałam z nią wywiad i opowiadała jak grało się na planie SW. Mówiła, że tratowała to jak wakacje na których nigdy nie była :). Bała się, że ktoś ją nagra i puści to w necie z tekstem "patrzcie do czego ją namówiliśmy", bo przez to wszędobylskie zielone tło, sceny wyglądały głupio.

Ale masz znasz plotek :)

użytkownik usunięty
cloe4

jeny Portman to drewno :P

w pierwszej części Gwiezdnych Wojen kompletne zero
w drugiej części pomimo romansu nie była zła... ale świetna też nie była
Zemsta Sithów... nie znoszę jej w scenie kiedy mówi Anakinowi że stało się coś cudownego bla bla bla ... kompletnie sztuczna scena bez jakichkolwiek emocji.

Fisher ma inaczej

Nowa Nadzieja strawna ale bez szału
w Imperium ją uwielbiam jest genialna
W Powrocie Jedi bikini <3
w Przebudzeniu Mocy spadek

ale szczerzę ? wolę Portman i Fisher sto razy bardziej od kristenówny to dopiero odludek ...

"nie znoszę jej w scenie kiedy mówi Anakinowi że stało się coś cudownego bla bla bla" Akurat ja tę scenę bardzo lubię, co ciekawe nawet Nostalgia Critic ją lubi. Uważa, że w tej scenie wyszli dość naturalnie, a do tego mrok. ;)

"ale szczerzę ? wolę Portman i Fisher sto razy bardziej od kristenówny to dopiero odludek ..." - zgadzam się w 100%. ;D

użytkownik usunięty
cloe4

mi właśnie ta scena zepsuła ten mrok i klimat. Ja bym ją dał w troszeczkę innym miejscu gdybym tworzył scenariusz/film

:D hah

Ja wręcz przeciwnie... Jest wiele scen, gdzie Anakin i Padme wypadali sztucznie, aczkolwiek scena "Annie, I pregnant" jest chyba jedną z moich ulubionych w ogóle. ;)

Gdybym ja tworzyła film, na pewno napisałabym im lepsze dialogi, bez takich pseudo-telenowatych jak "Chciałbym wygnać z serca te uczucia", "Zamieszkałaś w mojej duszy, dręczysz mnie", "Prześladuje mnie ten pocałunek"... Teraz się z tego trochę śmieję, ale jak byłam młodsza, to można było się tego nawet bać. Zresztą nie bez powodu Hayden Christensen gra najlepiej tam, gdzie nic nie mówi. Aczkolwiek jego wzrok po Ciemnej stronie nieźle porażał. ;D ale co tam i tak kocham te filmy. ;)

cloe4

Wracając do tych dialogów, Lucas nieudolnie wzorował się na Romeo i Julii, aczkolwiek fabularnie zawsze sobie tłumaczyłam to tak, że Anakin mimo wielu przygód jak padawan u boku Obi-Wana był raczej zamkniętym człowiekiem. Nigdy nie lubiał pokazywać emocji, tylko pozostawiał je wewnątrz samego siebie, czy jako młody człowiek czy jako Darth Vader (co innego Kylo Ren hehe). Aczkolwiek jak trzeba było te uczucia ukazywać czy o nich mówić, to był on nie tyle kiepski, co mówił on szerze co czuje, tak prosto z serca. Pamiętajmy o tym, że Jedi nie uczyli go podrywania młodych senatorek, dlatego te "pieśni miłosne" do Padme tak śmiesznie brzmią. ;)

ocenił(a) film na 8
cloe4

A to tego o tym chłopaczku nie słyszałam. Cóż jakoś tak się dziwnie składa, że te młode wschodzące gwiazdki zawsze cierpią i źle kończą. To jest okrutny świat i łatwo się w nim zachłysnąć. Balangi, alkohol, narkotyki, seks a potem już nie wiedzą czego chcą. Co zrobić by zwiększyć wrażenia. Zanim się obejrzą lądują na odwykach. Nikt ich zatrudniać nie chce, bo nikt nie chce z takim pracować a rólka zagrana lata temu, to za mało. I krzyczą, że życie zmarnowane choć mieli cały świat u swoich stóp nie wiedząc kogo już obwiniać. Za dzieci to akurat odpowiadają rodzice a nie reżyserzy. Ale jego akurat jestem w stanie zrozumieć.

O Montgomery też nie wiedziałam. Przykre, ale nie aż takie straszne. Niby co tam takiego jest okropnego? Że pisała dla kasy? Każdy musi jakoś żyć. Że chciała popełnić samobójstwo? Też nic złego, że ból życia ją przerósł. Myślę, że nie powinnaś tego brać do siebie. Przynajmniej się nie prostytuowała, nie kradła i próbowała jakoś żyć. A cykl "Ani z Zielonego Wzgórza", który stworzyła i tak nikt nie wykreśli :).

Belief

No tak ;) Aczkolwiek jak się o tym dowiedziałam to byłam wtedy młodsza, to jednak dalej tę serię lubię czytać i już mi to nie przeszkadza. ;D

ocenił(a) film na 8
cloe4

Tak, pewne rozczarowanie może się faktycznie pojawić kiedy dowiadujesz się, że twoja ulubiona seria była produktem biedy i że sama autorka miłością mogła do niej nie pałać. Ale dobrze, że już Ci to nie przeszkadza :).

Belief

Spoko, ze mnie twarda dziołcha... jakoś to zniosłam. ;)

ocenił(a) film na 6
Belief

Potrafię zrozumieć takie podejście. Z drugiej strony nie dziwię się Fisher, że jest rozgoryczona, bo po komercyjnym sukcesie SW zapewne liczyła na bardziej okazałą karierę. Szczerze mówiąc to nigdy nie zwracałem na nią (Carrie) dużej uwagi, a po przeczytaniu filmwebowych ciekawostek nie mogę się nadziwić do ilu wysokobudżetowych produkcji była przymierzana. O ile oczywiście nie są to zwykłe plotki. Zapewne dragi też miały pewien wpływ na to, czemu nie dostawała ciekawszych ról. Cóż nie ona pierwsza, nie ostatnia. Z tych topowych ćpających aktorek najbardziej szkoda mi Winony Ryder, nieporównywalnie większy talent od Fisher.

A co do gry aktorskiej w najnowszej części to zgadzam się, że była słabiutka, ale na jej obronę taki Ford również nie błyszczał. Chociaż to zapewne temat na całkiem inną rozmowę. ;)

użytkownik usunięty
G00N3R

oj nie zgadzam się Ford właśnie trzymał formę oj trzymał, to był powrót w wielkim stylu... Fisher była słabiutka w tej części...

ocenił(a) film na 6
Belief

Potrafię zrozumieć takie podejście. Z drugiej strony nie dziwię się Fisher, że jest rozgoryczona, bo po komercyjnym sukcesie SW zapewne liczyła na bardziej okazałą karierę. Szczerze mówiąc to nigdy nie zwracałem na nią (Carrie) dużej uwagi, a po przeczytaniu filmwebowych ciekawostek nie mogę się nadziwić do ilu wysokobudżetowych produkcji była przymierzana. O ile oczywiście nie są to zwykłe plotki. Zapewne dragi też miały pewien wpływ na to, czemu nie dostawała ciekawszych ról. Cóż nie ona pierwsza, nie ostatnia. Z tych topowych ćpających aktorek najbardziej szkoda mi Winony Ryder, nieporównywalnie większy talent od Fisher.

A co do gry aktorskiej w najnowszej części to zgadzam się, że była słabiutka, ale na jej obronę taki Ford również nie błyszczał. Chociaż to zapewne temat na całkiem inną rozmowę. ;)

ocenił(a) film na 8
G00N3R

Skoro mówimy o zmarnowanych karierach zauważyłeś, że Mark Hamil żadnej nie zrobił? To jest dziwne. Takie filmy zawsze kogoś promują a tu? Ford był wielką gwiazdą zanim jeszcze zagrał w SW. Zresztą dlatego m.in. Lucas go nie chciał w swojej produkcji i pełnił tylko rolę aktora wspomagającego na castingach. Ale Mark? Młody, przystojny czemu zatem nie rozwinął skrzydeł? Wiesz coś może?

Ford to już dziadek :). Moim zdaniem dostaliśmy Hana takiego jakiego mieliśmy w starej trylogii tylko, że starszego.

Belief

Mark Hamill podkłada głos w kreskówkach. Jest dubbingerem, z tego co słyszałam wykreował wspaniałego Jokera. Taki amerykański odpowiednik naszego Jarosława Boberka. ;)

Co do Hana Solo, bardzo mi się podobał w siódemce - ciągle było widać tę ikrę. Śmiałam się nawet, że zginął, bo za bardzo przykuwał uwagę, a młode pokolenie w tej trylogii musi na pierwszym planie. ;)

ocenił(a) film na 8
cloe4

Widziałam go też w jakimś serialu :). Tylko, że to wciąż za mało jak na taką "sławę". On powinien być tu drugim Fordem. Latami nastolatki powinny do niego wzdychać w coraz to nowych rolach. A tu tylko jakiś dubbing. Trochę mało. Zupełnie jakby nie zagrał w kultowym filmie głównej roli.

Belief

Z tego co wiem karierę amanta i anielski wygląd zniszczył mu wypadek, gdzie twarz została mocno poraniona. To m.in. dlatego w "Imperium Kontratakuje" mamy dodatkowy wątek z Wampą na planecie Hoth. Aktor co prawda doszedł do siebie, ale blizny są niestety widoczne, a już szczególnie w "Powrocie Jedi".

http://25.media.tumblr.com/tumblr_lpd3uo5Efn1qmnqf0o1_500.jpg

http://www.filmweb.pl/person/Mark+Hamill-4787/discussion/Gdyby+nie+wypadek+prawd opodobnie+jego+kariera+potoczy%C5%82aby+si%C4%99+inaczej...-1046576

Ale nie ma się co martwić. Nie wiem czy ten cytat jest prawdziwy, ale jeśli tak, to znaczy, że Mark Hamill ma spoko podejście do życia. ;)

http://demotywatory.pl/4599919/Ludzie-twierdza-ze-bycie-najbardziej-znanym-z-tyl ko-jednej-roli-jest-rzecza-negatywna-Ale-ja-tak-nie-twierdze-Nigdy-nie-spodziewa lem-byc-sie-znanym-z-czegokolwiek

ocenił(a) film na 8
cloe4

To prawda z tym wypadkiem. Ale cloe blizny dla kobiet to jeszcze większy afrodyzjak :). U kobiety to byłby problem, ale nie u mężczyzny. no powiedz. Aż tak strasznie w tym powrocie wygląda?

A propo tych blizn przypomina mi się inna sytuacja zupełnie odmienna Jennifer Grey (?), która tak chciała udoskonalić swoją urodę, że po operacji nosa przestali ją ludzie rozpoznawać :). I tak kariera wielka też przeszła jej koło nosa :)

Belief

Mi akurat blizny Hamilla w ROTS nie przeszkadzały. Dzięki temu wyglądał dojrzalej. ;)

ocenił(a) film na 8
cloe4

No właśnie :)

ocenił(a) film na 6
Belief

Tak jak napisała Cloe, Hamill to głównie dubbing i małe rólki w komediach (np. u K. Smitha, ostatnio widziałem go w Kingsmanie), ale trzeba mu oddać, że Jokerem jest fenomenalnym. Wypadek to jedno, ale być może sam Mark nigdy nie miał takiego parcia na szkło. Mnie ciekawi inna rzecz, zauważyłaś, że tak naprawdę nikt z aktorów się na SW nie wybił? Największą karierę zrobił Ford, ale tak jak pisałaś, on już miał całkiem ugruntowaną pozycję. Filmy odniosły mega sukces, miały dużo zapadających w pamięć postaci (bo pisać o kreacjach aktorskich to chyba jednak trochę za dużo), ale nie było żadnej trampoliny do wielkiej kariery. Co prawda w nowej trylogii Lucas skutecznie niweczył wysiłki aktorów swoimi dialogami, ale mniejsza o to. ;)

A jeszcze wrócę do tego Forda. Od nowego Indiany mam jakiś uraz do jego gry, zwłaszcza jeśli chodzi o mimikę. Nie wiem czy wynika to z procesu starzenia się, czy z jeszcze jakichś innych względów, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że Harrison "gra na siłę". Jestem bardzo ciekaw, a jednocześnie pełen niepokoju jak będzie wyglądać w nowym Blade Runnerze.