Oscary za najlepszy film i scenariusz oryginalny powinny moim zdaniem trafić do innych filmów. Za scenariusz "Ex Machina", a za najlepszy film - ciężko powiedzieć, może Big Short albo Room. Dziwi mnie też wybór altpra drugoplanowego. Bale, Hardy i Stallone moim zdaniem bardziej zasłużyli na tę nagrodę.
Jestem trochę zdziwiona, że "Przebudzenie mocy" nie dostało żadnego Oscara. Nie chcę się tu za bardzo wypowiadać, ponieważ nie oglądałam "Mad Maxa" więc nie wiem czy SW słusznie z nim przegrywały. Nie ma też co się burzyć bo trzeba myśleć obiektywnie. "Ex Machina" zasłużyła na efekty specjalne.... ale jednak pomimo wszystko bardziej pasowało by mi tu "przebudzenie Mocy"
A ja nie jestem. Moim zdaniem najgorsza część SW ze wszystkich siedmiu. Dałbym jej nominację do kategorii "najlepszy scenariusz adaptowany" - udany remake "Nowej nadziei" ;)
Tu się zgadzam, odgrzali kotleta ale nie powiem też żebym się przez te dwie godziny nudziła :)
Ja też nie. Dałem 8 jako filmowi sci-fi, ale gdybym miał oceniać to jako film z uniwersum SW, to ocena byłaby dużo niższa.
Akurat Mad Max zasłużył na swoje, Ex Machina też. Jakoś nie mam żalu o to, że Gwiezdne Wojny nic nie dostały. Za to największą porażką jest Oscar dla Leo za rolę, w której tylko się czołgał i stękał, w filmie, który był słaby właśnie przez jego postać :D
To była bardziej nagroda za zasługi niż za rolę w Zjawie, plus nie miał w tym roku mocnej konkurencji. Podobny przypadek co Oscar dla Scorsese przed laty, za Departed. Morricone też dostał w tym roku bardziej za całokształt, a to że powinien mieć już tych Oscarów z 10 to inna kwestia. ;)