Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261436
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Lepszy niż części I-III

użytkownik usunięty

Ciągle coś się dzieje, udane dialogi. Nie ma się do czego przyczepić, choć z drugiej strony gdyby nie postacie z części IV-VI to byłby to zwykły sci-fi film akcji.

Nie powiedziałam bym, że lepszy, dla mnie stokroć gorszy od 1-3, że już o 4-6 to nawet nie wspomnę... Wystarczy sobie nawet poziom muzyki porównać, by dostrzec, że tej części gdzieś uleciała aura baśniowości i choćby przez to widać, że mamy zaserwowanego przez Disneya amerykańskiego blockbustera jakich wielu, a nie pełnoprawną część SW, do której ten "odgrzewany kotlecik" aspiruje...
TFA na pewno jest "starogwiezdnowojenne", twórcy zrobili wszystko, by ten film do bólu przypominał stare części, by się nie narazić ewentualnymi nowościami... Szkoda tylko, że zamiast być normalną kontynuacją to prędzej przypomina reboota, który unieważnia nawet sens części 4-6. Nie ma Nowej Republiki, nie ma nowego Zakonu Jedi, cały czas mamy Imperium vs Rebelia... Technologia zatrzymała się na okresie kamienia łupanego... Pomijam tu już zniszczenie starej gwardii (Han, Luke, Leia) i zrobienie z nich życiowych kalek, a nie bohaterów... I jeszcze ta poprawności polityczna wylewająca się z ekranu (nie o Finna tu chodzi, jego lubię XD)
Ech... ten fanfiction zepsuł całą historię tego uniwersum, nie wiem jak można uznać, że jest lepszy od ep 1-3, które potrafiły rozwinąć spojrzenie na odległą galaktykę, wzbogaciły świat i miały zaj*bistego w kosmos złoczyńcę, którego nikt nie pobije...
Ale OK, to tylko moje zdanie...

ocenił(a) film na 7
cloe4

Jak dla mnie lepszy od 1-2 ale gorszy od 3. Do 4,5,6 się nie umywa ;)

WTTW_FILM

Na początku też myślałam, że ep 7 jest lepszy od 1 i 2... Ale zmieniłam zdanie... Dlaczego? Nie ma w nim nic odkrywczego po prostu i wg mnie takim rozwiązaniem fabularnym jaki został pokazany zniszczono poniekąd sens całej sagi sprowadzając historię do puntu wyjścia... Uznając ten epizod resztę części można swobodnie olać.

Dla mnie TFA jest najgorszym epizodem, ale ciągle można mieć nadzieję, że Disney to zrekompensuje epizodem 8 i 9. XD

ocenił(a) film na 7
cloe4

Oby, ja tam wolę oglądać to bo jest ładnie, estetyczne i postaci są bardziej żywe niż w 1-2. No tamto CGI Jezu....

WTTW_FILM

Ja tam lubię efekty specjalne w Prequelach, szczególnie w "Ataku Klonów" i pościg za Zam... No miodzio... Owszem CGI się zestarzało, ale ja uważam to za naturalne, każdy film się po paru latach starzeje, a części 1-3 są już dość stare... Mówiąc ze swojego doświadczenia, Oryginalna Trylogia też się bardzo zestarzała przez lata, szczególnie gumowy Jabba...

ocenił(a) film na 7
cloe4

Oryginalna Trylogia też się bardzo zestarzała, szczerze nie ogląda się tego strasznie źle, dzięki efektom praktycznym tylko wspomaganym komputerowo. Podobnie będzie z TFA i ep 8 oraz 9. Praktyka + Komputery daje coś co przetrwa dłużej.

WTTW_FILM

Też mi się tak zdaje... ;D

Tylko, że PT nie powstawało jedynie komputerowo... Lucas używał tam wiele praktycznych efektów, wystarczy sobie wygooglać... Że niby był tam sam green-screen to prędzej mit rozprzestrzeniony przez fanów, którzy nie mogli pogodzić się z tym, że nowe SW wyglądało nowocześniej i sterylnej. ;) Choć z CGI momentami Lucas też przesadzał, bo np. takie klony mogli grać normalni poprzebierani statyści...

Ale zgadzam się... OT wygląda lepiej, bo praktyczne efekty starzeją się wolniej. Nawet polskie produkcje typu Seksmisja, czy Kingsajz ogląda się całkiem nieźle, bo też były kręcone na praktycznych efektach. A w połączeniu z komputerem wygląd filmu wychodzi jeszcze lepiej, co pokazał "Park Jurajski". ;D

użytkownik usunięty
WTTW_FILM

oj nie zestarzała się. Wiem że na blu rey stara trylogia wygląda jakby dopiero wchodziła do kin to samo jest z LOTR

Blu rey poprawił wygląd starych Star Wars... Obejrzyj prawdziwe wersje ep 4-6, jakie wchodziły do kin, a przekonasz się, że jest inaczej...

Stare "Imperium Kontratakuje" da się obejrzeć, ale resztę już nie tak bardzo... XD

użytkownik usunięty
cloe4

wiesz nie wiem nie mam jeszcze BR. Ale czytałem gdzieś że większość filmów na BR wygląda jakby dopiero wchodziło do kin był wymieniony w tym SW i LOTR

użytkownik usunięty

Jasne, że się zestarzała, transfer z bluray ma wielkie problemy z paletą kolorów, nieodpowiedny kontrast, zredukowane filmowe ziarno z nałożonym cyfrowym ziarnem. Porównaj sobie jak powinny wyglądać w oryginale, a jak wyglądają na bluray, fani zresztą robią co mogą żeby polepszyć jakość obrazu i kupują po to stare taśmy.
https://vimeo.com/channels/starwarslegacy
http://originaltrilogy.com/discussions


http://thestarwarstrilogy.com/starwars/post/2016/06/13/Star-Wars-Silver-Screen-E dition-Bluray
http://thestarwarstrilogy.com/starwars/post/2015/12/14/Dr-Dres-Magical-Color-Mat ching-tool
http://screenshotcomparison.com/comparison.php?id=153998
http://screenshotcomparison.com/comparison.php?id=40310

użytkownik usunięty

http://star-wars.pl/News/18667,Star_Wars_Despecialized_Edition_Remastered.html

użytkownik usunięty

no dobra mój błąd. Ale każdy film się kiedyś zestarzeje. Władca Pieśćieni, marvele dc i wiele innych. Jedynie filmy uniwersalne tego chyba nie będą mieć moim zdaniem

użytkownik usunięty

Zestarzeją się, jak wszystko, ale dla widza wrażenia wizualne to raczej nie kwestia tego w którym roku był wydany film, ale co się poczyni z obrazem. Dla przykładu taki Final Cut "Łowcy androidów" wygląda moim zdaniem kilka razy lepiej od wielu dzisiejszych filmów.
http://poral.eu/screen/blu-ray_1920_1080/b/blade_runner/blade_runner_11.png
http://poral.eu/screen/blu-ray_1920_1080/b/blade_runner/blade_runner_14.png
http://poral.eu/screen/blu-ray_1920_1080/b/blade_runner/blade_runner_17.png
http://screenshotcomparison.com/comparison.php?id=132998
http://screenshotcomparison.com/comparison.php?id=133099

Stara Trylogia już ponoć została zremasterowana ze skanów 4K, ale data premiery niestety nadal stoi pod znakiem zapytania.
http://makingstarwars.net/2014/07/star-wars-iv-vi-converted-4k-16-bit-resolution /

użytkownik usunięty
cloe4

"Dla mnie TFA jest najgorszym epizodem, ale ciągle można mieć nadzieję, że Disney to zrekompensuje epizodem 8 i 9. XD" musi i oby :)

użytkownik usunięty
WTTW_FILM

a dla mnie lepszy od 1,2,3 gorszy tylko od Imperium Kontratakuje i Powrotu Jedi. Ale na równi z New Hope :) bo jednak ma klimat a to filmowi trzeba przyznać. Według mnie

ocenił(a) film na 7

Bo miał klimat, żywe postacie i ma potencjał ta historia, bo w filmie strasznie wszystko fabularnie spłycono :(

użytkownik usunięty
WTTW_FILM

no tak i widać że film jest bardzo pocięty :p

ocenił(a) film na 7

Tak, to też widać. Największa nadzieja w EP 8, w odróżnieniu od części 1 i 2 tą się dobrze ogląda, oczy od CGI nie bolą i tak dalej....

użytkownik usunięty
WTTW_FILM

też tak sądzę że wszystko zależy od epizodu VIII. Mam tak samo właściwie

użytkownik usunięty
cloe4

"cały czas mamy Imperium vs Rebelia" - owszem są podobieństwa ale są też różnice - First Order pomijając Bazę Starkiller (której już nie mają) nie ma tak potężnej floty jak Imperium (jeden gwiezdny niszczyciel, parę myśliwców typu TIE i niewielka armia) a Resistance nie jest organizacją buntującą się przeciw dyktatorowi tylko organizacją bojową stworzoną przez Republikę (sama Republika nie walczy z First Orderem bo obowiązuje traktat pokojowy), teraz mamy nowy układ sił w Galaktyce, w Starej Trylogii było to starcie Dawida (Rebelia) z Goliatem (Imperium), teraz będą tłuc się ze sobą dwie rozbite (dobra co prawda nie mamy pewności czy ten system Republiki który zniszczyła Baza Starkiller to był jedyny jaki Republika posiadała) siły

ale to moje zdanie

użytkownik usunięty

"byłby to zwykły sci-fi film akcji."
Którym jest.

użytkownik usunięty

Dokładnie.

użytkownik usunięty

Podzielam zdanie Cloe4. W tym filmie jest jak dla mnie tylko kilka klimatycznych scen. A fakt, że w filmie pojawią się wraki AT-AT, wraki niszczycieli imperialnych, miecz Skywalkerów czy 3 bohaterów z OT nie czyni ten film filmem z uniwersum SW. Ot blockbuster, który dobrze się ogląda ale max 3 razy.
Każdy z nas oczekiwał po nim czegoś innego i chyba stąd bierze się taka różnica zdań. Ja oczekiwałam świeżości ale połączonej z czymś, czym zawsze były SW - filmem biorącym garściami nawiązania z mitologi, religii, filozofii, historii/polityki i pięknie te nawiązania łączącym. Filmem, który przekazuje ważne i nie głupie rzeczy w baśniowy (bardziej zjadliwy i trafiający do większej ilości osób w różnym wieku) i lekko moralizatorski sposób.

użytkownik usunięty

"Każdy z nas oczekiwał po nim czegoś innego i chyba stąd bierze się taka różnica zdań."

podoba mi się te zdanie :) więc i ja coś napisze. Ja szedłem na ten film bez oczekiwań. Oczekiwałem starych dobrych Star Wars mam nadzieję że nikogo nie urażę lepszego od prequeli i taki film dostałem. Jednak od epizodu VIII oczekuję startu do przodu. I dużo więcej świeżości :) czyli właściwie podobnie jak ty do tego epizodu :)

użytkownik usunięty

A widziałeś ten dokument https://www.youtube.com/watch?v=aLUG1tIbBLg ? Jeśli nie, to Ci szczerze polecam. Po obejrzeniu tego dokumentu ponownie odkryłam SW i jeszcze bardziej je pokochałam.
Masz tam też pewne wyjaśnienia dotyczące prequeli, może zrozumiesz czemu m.in. ja je lubię i dlaczego taki jar jar czy teksty rodem z Szekspira (ta scena kominkowa) nie przeszkadzają mi w odbiorze prequeli i dostrzeżeniu w nich wartości. ;)
Jest dla mnie w tym coś niesamowitego, jak wiele nawiązań do różnych mitów, religii , do historii czy filozofii jest w tych filmach (I-VI). Dodatkowo tak umiejętnie poskładanych przez Lucasa.

użytkownik usunięty

nie musisz mnie przekonywać bo lubię prequele :) może nie jak starą trylogię ale lubię.

użytkownik usunięty

To i tak obejrzyj filmik o ile go nie widziałeś. Bo na serio warto :)

ocenił(a) film na 3

Ja oczekiwałem tylko trzymającej się kupy kontynuacji. Czy to było aż tak wiele? :)

użytkownik usunięty

Nie zgadzam sie kompletnie z tobą, ta część sw jest dużo gorsza od prequeli . Jedna z zalet klasycznej trylogii, to taki że ; ma klimat i lepsze walki na miecze świetlne .

użytkownik usunięty

Ale ta część przynajmniej nie przynudza w żadnym momencie.

użytkownik usunięty

Bo nie ma jaj na jakieś klimatyczne dłużyzny, a scenarzyści ni talentu ni pomysłu na nie, w przeciwieństwie nawet do chociażby Starej Trylogii. Tempo nie pędzi tam jak w jakichś rollercoasterach, a przebieg fabuły nie opiera się w kółko na uciekaniu, strzelaniu, wybuchach. Pierwsze z brzegu scenki "przeszkadzanki":
https://youtu.be/3ZtTPficlWI?t=35s
https://youtu.be/bdrErkGQPB0?t=2m28s

użytkownik usunięty

Oj przynudza, jak się obejrzy kilka razy. Disclaimer zwrócił też uwagę na pewną wadę 7-ki - scenarzyści nie mieli pomysłu (chyba) na przeprowadzenie spokojnych scen, które pozwalałyby poznać i pokochać bohaterów. Osobiście nie umiem się utożsamić czy też zrozumieć jakiegokolwiek bohatera bo właśnie brakuje w tym filmie spokojnych scen.

Akcji jest na tyle dużo, że scenarzyści zapomnieli nam wyjaśnić choć odrobinę jak wygląda sytuacja w Galaktyce, Nowa Republika, Najwyższy Porządek, itp... Widzimy co bohaterowie robią, a a nawet nie znamy świata, w którym się znaleźli... Nie raczono nam nawet wyjaśnić skąd się wziął ten przeklęty miecz Skywalkerów, który po tym co się z nim stało w ep V był w rzeczywistości nie do odnalezienia... XD

Żadnych wyjaśnień tylko: akcja, akcja, akcja, bo owy film nie może przypominać ep 1-3 z powolną narracją... W TFA aż by się przydała jakaś choć jedna spokojniejsza scena, nawet w filmach Bay'a nie ma takiego przesytu. XD

użytkownik usunięty
cloe4

To chyba jest posunięcie marketingowe też w sensie "wyjaśnienie macie w książkach". Tyle, że np. nie każdy zna perfekcyjnie angielski by sobie sprowadzać książki na bieżąco i je czytać w oryginale a wydawane po polsku pojawiają się z dużym opóźnieniem względem filmu np. takie Bloodline, które podobno sporo wyjaśnia m.in. to, dlaczego Leii pokazano środkowy palec i pozostawiono ją samą, mimo iż kobieta coś tam przeżyła, więc potrafiła obserwować i wyciągać wnioski z tego co widzi.
Z miecza sprytnie się wykpili, cytuję "to opowieść na inne czasy"..

Cóż, tzw. "wyjaśnienie mamy w książkach" było już za Lucasa (np. Labirynt Zła, Cienie Imperium, czy Maska Kłamstw) ale nie na aż taką skalę. Jego filmy dało się zrozumieć bez czytania EU, one prędzej uzupełniały spojrzenie na same filmy niż wyjaśniały dziury fabularne jak te za Disneya...

No i też książki za Amberu były szybko wydawane, Uroboros się wleczenie niemiłosiernie...

użytkownik usunięty
cloe4

Zgadzam się z Tobą, że książki za czasów EU były raczej uzupełnieniem i można je było sobie odpuścić a filmy dało się zrozumieć np. wspomniany przez Ciebie "Labirynt zła" dał nam pełniejsze zrozumienie na chociażby jak gierki Palpiego wpływały na zwykłych obywateli i czemu oni tak łatwo dali się przekonać, że Jedi są źli. Ale bez tej wiedzy dało się zrozumieć filmy i były one pełną historią. Ewentualne dziury jakie były w OT i PT są raczej drobne i nie przeszkadzają w odbiorze filmów.
O cenię sobie Labirynt zła np. za głębsze spojrzenie na Padme. Ale takie też w sumie mamy w serialu TCW. Och kurcze jakże to ważna postać i szkoda, że w filmach jest tak mało wyrazista.

W "Mrocznym Widmie" Padme była super... A w "Ataku Klonów" do pewnego momentu robiła wszystko, by wojna nie wybuchła... Potem, no cóż... Lucas niepotrzebnie wyciął sceny, w których stawała w opozycji do Palpiego i utworzyła komitet 2000 (prototyp późniejszej Rebelii)... George pewnie bał się, ze za dużo polityki już w te filmy nawciskał, ale wg mnie to było konieczne i bardzo źle postąpił, że tych scen ostatecznie się pozbył... Postać Mon Mothmy (późniejsza przywódczyni Rebelii) też zresztą padła ofiarą tego zabiegu. ;(

użytkownik usunięty
cloe4

Tak szkoda, że wyciął.
Ja całkiem niedawno zrozumiałam jak Padme jest ważną postacią dla nas odbiorców. Ona jako jedyna chyba była do samego końca wierna swoim przekonaniom a przekonania te miała bardzo pozytywne i ważne. Pokazała że można i nawet powinno się być wiernym temu w co wierzysz. Pokazała, że trzeba walczyć o wolność, o prawdę. Nie była tak skostniała jak Yoda czy zakon Jedi, ona była elastyczna a za razem wierna temu w co wierzyła. Wprawdzie jej syn przeszedł drogę od zera do bohatera ale ona była takim Luke`iem prequeli.

Luke był mentalnym odbiciem swojej matki... Nic dziwnego, że Wybraniec tak mocno kochał ich oboje. XD

użytkownik usunięty
cloe4

Też prawda :) i dlatego obydwoje mieli mimo wszystko tak duży wpływ na niego. Kto wie, może gdyby Kenobi nie pojawił się na Mustafar, ona może by przekonała Anakina na zawrócenie.

Zdaje mi się, że Padme byłaby w stanie go zawrócić... Troszkę by przy nim pobeczała, i by się skłonił, by ją pocieszyć. ;D Jeśli Luke potrafił to zrobić po 23 latach, gdzie Vader non stop mu mówił "Daj se spokój synek, dla mnie już za późno" i dał się ostatecznie przełamać, to czemu Padme nie mogłaby go nawrócić po kilku godzinach dark side'u? ;D

Niestety tutaj Kenobi zawinił, zamiast podążać za sercem i wspomóc przyjaciela w załamaniu, wybrał rozum... czyli wypełnienie rozkazów Yody... Choć z drugiej trony go rozumiem, w dotychczasowym przeświadczeniu Jedi osoby będące po ciemnej stronie nie były w stanie wrócić na jasność, a Anakin po ciemnej stronie, czyli Vader niestety został zbrodniarzem i mordercą więc kara się należała... Jednak w końcu Kenobi nie zdołał go zabić, i skazał swojego ucznia na życie w cierpieniu... Zostawienie go wręcz na zdychanie w mękach to był większy błąd, Obi-Wan powinien był go dobić.

użytkownik usunięty
cloe4

Może mu nerwy puściły tak, że nie umiał? To chyba był jeden z niewielu momentów, kiedy Kenobi robi coś pod wpływem emocji. Ja nie wiem czy bym potrafiła dobić Anakina na miejscu Kenobiego. Dość to wszystko skomplikowane. ;)

http://themadknightuniverse.tumblr.com/post/151292484333/fireflyfish-help-me-mas ter-you

użytkownik usunięty
cloe4

piekielnie dobre

Owszem XD

użytkownik usunięty
cloe4

dzizas...

ocenił(a) film na 3

Jak mniej więcej w połowie filmu zobaczyłem jak wtórne, i do tego nieudolnie wtórne to jest, to zacząłem się nudzić już 2-giej połowie pierwszego seansu.

Kenobi66

TFA oglądałam parę razy i teraz strasznie mnie nudzi... A jakoś z pozostałymi sześcioma epizodami nigdy się tak nie nudzę, mimo, że oglądam je o wiele częściej...

ocenił(a) film na 5
cloe4

W tym filmie nie ma wybitnych scen, które można oglądać w nieskończoność, do tego dochodzi wyjątkowa prostota fabuły, więc TFA po kilku seansach zaczyna nudzić i niczym nie zaskakuje.