To arcydzieło wywołuje wiele emocji. Która scena akcji jest wg. was najlepsza ?
Wg. mnie najbardziej wymowna i niesamowita scena, w której FIN pierwszy raz używa miecza świetlnego i kiedy okazuje się, że sobie poradzi nagle pojawia się TROOPER, który posiada gigantyczną pałkę elektryczną. Rzuca swój pistolet i tarczę i mimo, że nie używa miecza świetlnego ten TROOPER jest większym kozakiem w walce niż FIN i cała zgraja pozytywnych bohaterów. Ta scena obrazuje, że TROOPERZY mogą być jeszcze bardziej niebezpieczni niż poprzednio i pokazuje wreszcie, że moc, która zwykle towarzyszyła JEDI jest w poważnych tarapatach, bo zło posiada tym razem asy w rękawie i przewagę, która może być trudna nawet dla samych JEDI pomijając fakt, że FIN nie jest JEDI. Jeszcze nie widziałem wśród TROOPERÓW takiego kozaka jak ukazano tym razem w PRZEBUDZENIU. AŻ szkoda, że zginął w nieuczciwej walce. Ten film to arcydzieło i takie małe sceny powodują, że aż człowiekowi podnosi się ciśnienie i opada kopara.
Mnie w tej scenie zastanawia tylko jedno...dlaczego trooper nie strzelił do Finna tylko wyrzucił blaster i stwierdził że będzie się z nim cackał na broń białą (o ile miecz świetlny można tak nazwać)? Finn mieczem nie umiał się posługiwać, o mocy nie miał pojęcia więc wiadomo że nie było szans na obicie strzału...
Ten Trooper był kozakiem najwyraźniej był wytrenowany w broni białej i chciał załatwić jednego z członków oporu udowadniając sobie, że jest w tym najlepszy. Taki rodzaj Troopera jest tylko dowodem, że ciemna strona mocy przygotowuje się do walki z Jedi. Jedi potrafią odbijać pociski za pomocą mieczy świetlnych. Ta broń była w stanie odbijać się od miecza świetlnego, a więc to nowa broń do walki z Jedi. Ten Trooper zginął bardzo nieuczciwie - gdyby nie pomoc - FIN już był martwy. Zapalcie świeczkę dla tego TROOPERA.
"Ta broń była w stanie odbijać się od miecza świetlnego, a więc to nowa broń do walki z Jedi"
Broń biała która potrafi zatrzymać miecz świetlny była już w "Zemście Sithów", nie jest to jakaś specjalna nowość.
Nie wiem. Ten film cierpi na zasadniczy brak ciekawych scen akcji, są tylko chaotyczne inscenizacyjnie rąbanki, których wyjątek stanowi chyba tylko walka Finna z Kylo.
Nie chodzi o walki. Chodzi o postaci. Ogromne walki tutaj są zawsze tłem, a najlepsze starcia są bardzo krótkie i prezentują postaci w akcji.
To w końcu chodzi Ci o najlepsze sceny czy o postaci?
A sceny walki czy też pojedynki to raczej też są scenami akcji.
Są, ale w tle. W tym filmie pierwszoplanowe sceny akcji czyli sceny z postaciami są świetne. Mało kto to zauważa.
Jest, wystarczy zjechać na dół tej strony o proszę: http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Najlepsza+scena+akcji,2832286#post_14787436
A tak szczerze, mi tam nic w głowie nie utknęło tak dobrze jak np. akcja z ewokami, bitwa o coruscant albo walka z maulem, może ta walka w lesie była spoko.... nie jednak nie, takie 5/10 bo nagle laska zaczęła z dupy używać mocy. Niech to wyjaśni epizod 8 bo ocena poszybuje w dół......
"Niech to wyjaśni epizod 8 bo ocena poszybuje w dół......"
I dlatego zarówno w moim jak i twoim przypadku ta siódemeczka jeszcze się trzyma. Nadzieja w kolejnych częściach... ;)
Dokładnie, chyba że uznają że nie ma sensu tego ruszać, wtedy zostają im tylko galery i wiosła :)
Muszą ruszyć... Ta część zostawiła za sobą zbyt wiele "brakujących elementów" fabuły... XP
Oglądając TFA częściej czuję, że to bardziej pilot do trylogii, niż pełnoprawna pierwsza część trylogii...
Ja miałem odczucia jakbym oglądał pierwszy odcinek jakiegoś serialu który wraz z następnymi odcinkami powinien dołożyć kolejne cegiełki żeby całość była spójna. Rozpisałbym się nad tym co wymaga wyjaśnienia ale już to tu robiłem, napiszę rzecz, która musi być wyjaśniona:
1. Moc Rey, mam teorię że jest ostatnim Jedi ze szkoły Luka który przetrwał czystkę, pamięć u niej została zablokowana i odstawili ją na pustyni. Jest córką jakiegoś ważniejszego członka rebelii, możliwe że tej z RO. Te nagłe umiejętności to przebłyski.
No oczywiście dodam od siebie coś co pasowało by wyjaśnić oraz rozszerzyć, czyli militaria NO. Skąd to mieli? Ja mam taką teorię, proste i logiczne. Gwiazda Śmierci 2 była przykrywką dla większego imperialnego tajnego projektu Starkiller, po upadku Imperium, NO zebrał wszystkich naukowców i dowódców imperium którzy po prostu dokończyli projekt imperium. Niszczyciele to także pozostałości po Imperium. Wojsko to dzieci zabrane z planet które NO kontroluje (to chyba było jakoś i tak podsunięte w EP 7).
Ta teoria z umiejętnościami Rey też mi się podoba. Uważam tak samo, choć może być też opcja, że Luke to jej ojciec, który jej tę pamięć skasował... ;)
Akurat wątek na dofinansowanie budowy Starkillera można przewidzieć, że pominą... W końcu to tylko element do zniszczenia, a kto by sobie tym głowę zawracał. Zbyt wiele roboty... ;)
Znaczy nie chodziło mi żeby serial robili (nie pogardziłbym wprawdzie ale nie o tym o czym są filmy 7-9). W sumie licząc poprzednie części to do serialu niewiele brakuje ;)
A to fakt niewiele :D
A co do serialu... to mogliby zrobić coś w rodzaju Wojen klonów ale z niekoniecznie głównymi bohaterami ze świetlówkami i oczywiście coś bardziej dorosłego. To może pozostawmy głównym epizodom (choć mam nadzieje, że na 9-ciu się skończy).
Chyba, żeby pokazali od czego to się wszystko zaczęło. Choć obawiam się, że zamiast czegoś fajnego, lekko filozoficznego, może nawet wojennego, dostalibyśmy wydmuszkę w złotym papierku.
Nie filmy o starej republice o ile by były niech będą filmami wiesz większy budżet, ja bym chciał kasacji filmów o Hanie Solo i niech z tego budżetu zrobią serial o łowcach nagród, to było by ciekawe, oczywiście niech to robi Netflix ;)
o albo to. Ale wiesz ja tam dusza filozoficzna stąd moje pierwsze podejście z propozycją filmów :D
7 to dobry... (tylko i aż) Dobry film wg mnie... Nie wiem o co ci chodzi... Mogę sobie oceniać jak chcę przecież... ;D
Nie ma takiego oceniania jak się chce. To jest Przebudzenie Mocy. Tu tylko dycha może być.
Nikt nie ma prawa zmuszać kogokolwiek do zmiany oceny filmu. Odbiór filmu jest bardzo indywidualną sprawą. Możemy mieć odmienne zdanie ale żadne z nas nie ma prawa drugiej strony zmuszać do ocenienia w taki sam sposób jak my. Możemy i mamy prawo powiedzieć dlaczego tak a nie inaczej oceniliśmy film - tylko tyle i aż tyle.
Ty uważasz TFA za arcydzieło a ja czy Cleo nie. I każdy z naszej trójki ma do tego absolutne prawo.
Nic nie rozwalił. Po prostu zabrakło przytomności w trakcie seansu. Pobudka nastapiła po filmie.
Co? XD
"Arcydzieło" – dzieło kultury, które zostało uznane przez odbiorców lub publiczność w pewnym dłuższym okresie za wyróżniające się na tle innych dzieł (literatury, muzyki, filmu, sztuk plastycznych) lub za doskonałe w swoim gatunku.
To nie jest definicja Przebudzenia Mocy, sorry to dobry film ale "normalny" na tle innych, przed nim powstało wiele takich samych i jeszcze dużo powstanie.
Szczerze mówiąc to nie przypominam sobie aby była tam jakaś ciekawa scena akcji. Mam podobne zdanie co mysterioso - film chaotyczny z nadmiarem scen "akcji", przez co nawet jeśli jakaś była warta zapamiętania, to przepadła w tym nadmiarze i chaosie. Twórcy nie potrafili tutaj umiejętnie wyrównać scen akcji ze scenami spokojnymi, które pozwoliłyby docenić sceny akcji jak i lepiej poznać i utożsamić się z bohaterami. Pod tym względem (równowagi scen), poprzednie epizody (1-6) biją TFA na głowę.
Poprzednie epizody dłużyły się niemiłosiernie. Jeśli już jakaś akcja nastąpiła to zwykle trwała krótką chwilę. Zwykle Jedi w poprzednich częściach byli tak przekonywujący w tym całym swoim wyszkoleniu jak napruci wędkarze próbujący złapać muchę.
No nie zgodzę się z Tobą. Ale to wiesz, każdy z nas ma inne oczekiwania wobec filmu.
Moje oczekiwania to coś więcej niż akcja akcję akcją pogania. Ja np. byłam zachwycona takimi filmami jak Ex machina, Zaginiona dziewczyna czy Moon - czyli filmami, które niektórych mogły uśpić.
Moon to naprawdę słaba podpucha.
Ex Machina słaba prowokacja.
Zaginiona Dziewczyna spoko film. Dobre zwroty akcji i postaci.
Faktycznie w starych Star Warsach akcja toczyła się wolniej przez co więcej czasu poświęcono na przedstawienie w miarę naturalnego klimatu tła - rasy, lokacje, zjawiska itd. W nowych Starach akcja toczy się dużo szybciej i jest zmiksowana z rozwojem postaci. Mało miejsca poświęcono w filmie na tło, ale to nieważne, bo to tło występuje w dużych ilościach w trakcie akcji.
Ex machiny bym nie nazwała słabej prowokacji. Choć temat sztucznej inteligencji był poruszany wielokrotnie, to jest to jakby kolejna wariacja na temat tego, jak to się może stać, że ona powstanie (tutaj wykorzystano motyw przeglądarek, które dawały sztucznej inteligencji możliwość uczenia się).
Słabą prowokacją a może raczej zmarnowanym potencjałem nazwałabym Transcendencje - szalenie ciekawy temat (i nawet na czasie bo są już pod tym kątem robione badania) a potraktowany niesamowicie płytko.