Jako fanatyk SW,widziałem dziś film 3-ci raz,i przyznam że byłem pierwszym malkontentem tutaj na forum,ale moje poglądy się zmieniły.Film "wyrósł"we mnie-owszem nie jest perfekcyjny,ale jest nadal super,myślę że nic lepszego nie daliby rady wymyślić,biorąc pod uwagę też nasze czasy-trudno,przeboleję jakoś "Super Jedajkę",poniekąd powtarzające się motywy,ale nas fanów nie sposób zadowolić-to trochę jak romans-dasz jedno,to zaraz innego brakuje,i tak bez końca...filmu jest super.W sumie najbardziej mi się spodobał Kylo Ren-jakoś się z nim identyfikuję w pewien sposób-nie jest on typowym czarnym charakterem,jego postać ma głębię.I dobrze że zabił Hana-teraz z perspektywy doceniam ten motyw.Co do walki finałowej to był on bardzo osłabiony i ranny z kuszy Chewiego,która rozwaliła 2 ludzi przed tym,teoretycznie powinien być martwy...:D
Zgadzam się.co do Kylo, w końcu jakaś odmiana charakteru. Gość wyraźnie rozdarty, ale świadczy o tym również fakt, że połowe filmu chodził bez maski. Zabijając H. miał nadzieję.na ostateczne określenie się i wzmocnienie ciemną stroną mocy, a tu niestety wręcz go to osłabiło. Targany emocjami, zlośćią swojej niemocy. Walka finałowa to najlepsza walka w SW w mojej opinii.
Pełna zgoda. W ogóle ten film warto obejrzeć więcej niż jeden raz, bo wtedy możemy dostrzec więcej szczegółów, pięknych drobnostek, które na początku umykają. Właśnie postać Kylo chyba najbardziej zyskuje z każdym seansem. Jestem pełna uznania dla aktora, który fantastycznie oddał to jego rozedrganie i zagubienie maskowane udawaną pewnością siebie. Wydaje mi się, że czego by jeszcze w życiu nie zrobił, to tak już pozostanie. Zawsze będzie go ciągnąć do światła. Przez resztę życia będzie stał w rozkroku pomiędzy Jasną a Ciemną Stroną Mocy. Przynajmniej tak to odbieram na chwilę obecną ;)
Ogólnie ten film jest zbyt wielkim wydarzeniem dla nas aby tylko go obejrzeć raz. Stwierdziłam, że tak wiele emocji było we mnie jak zaczynałam oglądać ten film, że nie oglądałam go dokładnie. Był to taki szok i pierwsze co miałam w głowie po seanse, że nie wiem co mam myśleć na temat filmu i że Kylo mógł wyglądać inaczej. Jednak jak teraz czytam to rozumiem jak świetna jest postać Kylo i z chęcią obejrzałabym ten film jeszcze raz, aby zobaczyć wszystko już na zimno :D Ja liczę na fajne powiązanie Kylo z Rey, bo uważam, że nie bez powodu dali postać po ciemnej stronie mocy, która jest w podobnym wieku co Rey. Oby fajnie to rozwinęli :) Aż mnie boli już, że znów trzeba czekać na kolejną część :<